Bycie instamatką w polskim show biznesie to zajęcie tyleż opłacalne, co frustrujące. Każda celebrytka próbująca zbić kapitał wśród fanów na pokazywaniu rosnącego brzuszka i późniejszym epatowaniu macierzyństwem, musi liczyć się nie tylko z pochlebnymi komentarzami, ale także słowami krytyki.
Do najbardziej znanych instamatek należy bez wątpienia Agnieszka Kaczorowska. Celebrytka już od momentu ogłoszenia ciąży nieustannie raczyła swoich fanów szczegółowymi informacjami dotyczącymi swojego błogosławionego stanu. Dzięki temu można było odnieść wrażenie, że jej ciąża trwa dłużej niż dziewięć miesięcy. Gdy Agnieszka wraz z mężem, Maciejem Pelą, powitała na świecie swoją wymarzoną córeczkę Emilię, trudno było oprzeć się wrażeniu, że wielu bacznych obserwatorów jej profilu odetchnęło z ulgą.
W niedzielę "Pelątko" skończyło pół roku, o czym dumna mama poinformowała nie tylko na swoim Instagramie, ale i na kanapie śniadaniówki, gdzie opowiadała o rozszerzaniu diety małej Emi. Dzień wcześniej jedna z fanek zarzuciła jej, że swoją rozpoznawalność buduje na byciu matką od "pozowania do zdjęć".
Mam wrażenie, że to słodkie macierzyństwo tak tylko wygląda na pozowanych zdjęciach.Dzieckiem pewnie zajmuje się głównie babcia, a Pani Agnieszka tuli, bawi się i pokazuje na pięknych zdjęciach w internecie, kiedy dziecko jest pięknie ubrane - napisała jedna z "fanek" Kaczorowskiej.
Na reakcję Agnieszki nie trzeba było długo czekać.
Oprócz tego, że tulę, bawię, to też zmieniam pieluchy usypiam, wstaję w nocy wiele razy, szukam sposobów na marudkowanie, płacz i nudę - napisała dotknięta celebrytka.
Kaczorowska nagrała również filmik, w którym odnosi się do zarzutów.
Najważniejsze, że ja wiem, jak jest i Emi wie, jak jest. Moja rodzina wie jak jest, moja mama rzeczywiście mi trochę pomaga, ale to my jesteśmy przy wszystkich chwilach tych dobrych i tych trochę mniej dobrych. Wszystkim, którzy mają ochotę dodawać takie komentarze, serdecznie współczuję - stwierdziła Aga.
Co ciekawe, tancerka doczekała się przeprosin od obserwatorki.
Przepraszam, że zrobiło się Pani przykro - napisała "fanka".
Cuda przy sobocie - skomentowała zaskoczona Agnieszka.
Współczujecie instamatkom?