Agnieszka Kaczorowska zaistniała w polskim show biznesie lata temu jako Bożena Lubicz z "Klanu". Przez lata występów w telewizyjnym tasiemcu profesjonalna tancerka zdążyła stać się pełnoprawną celebrytką i dziś spełnia się jako etatowa influencerka. 30-latka jest szczęśliwą żoną oraz matką i ochoczo dokumentuje na Instagramie rodzinną sielankę, regularnie publikując zdjęcia w towarzystwie męża i dwójki pociech. Ostatnio celebrytka oraz Maciej Pela postanowili opowiedzieć o wspólnym życiu, udzielając wywiadu magazynowi "Party". Para pojawiła się na okładce najnowszego numeru pisma, a w rozmowie nie szczędziła - jak zwykle - szczerych wyznań.
Zobacz: Fani dopatrują się TRZECIEJ CIĄŻY u Agnieszki Kaczorowskiej. Maciej Pela ironicznie odpowiedział...
W najnowszym wywiadzie Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli nie zabrakło wątków związanych z ich życiem rodzinnym oraz wychowaniem dwóch córek, Emilki oraz Gabrysi. Przypomnijmy, że niedawno internauci dopatrywali się u serialowej Bożenki trzeciej ciąży, para zdementowała jednak wówczas plotki. Temat trzeciej pociechy powrócił również rozmowie z "Party".
Agnieszka po raz kolejny zapewniła, że nie spodziewa się następnego dziecka, przy okazji podkreślając, iż gratulowanie kobietom ciąży, zanim te same o niej wspomną, jest "nie na miejscu". Jak wyznała, wraz z mężem marzą o dużej rodzinie i w przyszłości nie wykluczają jej powiększenia. Obecnie nie narzekają jednak na brak rodzicielskich obowiązków - zwłaszcza że na co dzień nie korzystają z pomocy niani.
To ostatnie słowo chyba jeszcze nie padło. Planujemy więcej dzieci, ale nie teraz. Może, jak obie dziewczynki będą już w przedszkolu? A może jeszcze później? Zobaczymy. Nie korzystamy z pomocy niani i jest to nasz świadomy wybór, bo sami chcemy wychowywać nasze córki. Moja mama nam pomaga, ale sama nadal pracuje, więc to wszystko nie jest takie łatwe do zorganizowania - wyznała w wywiadzie Kaczorowska.
Kaczorowską i Pelę zapytano również, czy jako rodzice dwóch córek, marzą o synu. Tancerz zdradził, że byłby uradowany wizją wychowywania trzeciej córeczki i "nigdy nie nastawiał się, że musi mieć syna". Agnieszka również podkreśliła, że uwielbia być rodzicem dziewczynek, jednak chciałaby także kiedyś zobaczyć, jak sprawdzi się w roli mamy chłopca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Agnieszka Kaczorowska nerwowo odpowiada fance na przytyk dotyczący profesjonalnej sesji nad Bałtykiem: "Polecam OTWORZYĆ GŁOWĘ"
(...) Jestem ciekawa, jak to by było, gdybyśmy mieli chłopca (...). Byłoby naprawdę fajnie, jakby pojawił się w rodzinie taki rodzynek. Dołożylibyśmy wszelkich starań, aby wyrósł na wspaniałego mężczyznę - zapewniła.
W rozmowie z "Party" Kaczorowska poruszyła również wątek hejtu. Celebrytka pożaliła się, że od lat pada ofiarą bezpodstawnych zarzutów ze strony internautów. Jako przykład podała komentarze, z którymi mierzyła się po niedawnych wakacjach nad Bałtykiem, podczas których zafundowała sobie rodzinną sesję zdjęciową w towarzystwie profesjonalnej ekipy.
Mnie się obrywa za wszystko! Nawet za to, że zrobiliśmy rodzinną sesję nad morzem ilustrującą ten wywiad. Temat hejtu jest mi bliski od lat - porozpaczała Bożenka.
Na szczęście celebrytka zapewniła, że nie zamierza przejmować się niewybrednymi komentarzami. Jej zdaniem szczęśliwe życie polega bowiem na tym, by żyć w zgodzie z własnymi wartościami, a nie próbować zadowolić innych.
Ludzie zawsze będą gadać i nigdy nie dogodzisz każdemu. W życiu chodzi o to, by żyć po swojemu (...) - dodała.
W wywiadzie Agnieszka nie ukrywała, że poczucie własnej wartości jest dla niej bardzo istotną kwestią, lecz musiała nad nim pracować latami - również będąc już dorosłą. Jak przyznała celebrytka, w przeszłości miała "wiele kompleksów i niską samoocenę". Dlatego też wraz z mężem dba, by ich córki "czuły się wyjątkowe, ważne i doceniane" i jest przekonana, że idzie im to świetnie. Jak na przykład wyznał Maciej Pela, ich starsza córka już teraz podkreśla, że kocha samą siebie, a ponadto jest wyjątkowo świadoma swoich emocji.
Nie jest tajemnicą, że Agnieszka i Maciej chętnie relacjonują swoje życie na Instagramie. Przeciwniczka "mody na brzydotę" i jej mąż nierzadko mierzą się przy tym z komentarzami, iż pokazują w sieci idealne życie oraz cukierkowy obraz rodzicielstwa. Jak podkreślił w rozmowie Pela, wychowanie pociech w ich wypadku składa się głównie z tych dobrych chwil, dlatego też w taki sposób przedstawiają swą codzienność na Instagramie.
A jak wygląda życie z dziećmi? Patrząc na niektóre konta na Instagramie, można powiedzieć, że jest wieczną udręką. Nasze córki, jak inne dzieci, mają lepsze i gorsze chwile (...). Razem z Agą nie skupiamy się na tym, co "tracimy", będąc rodzicami, tylko na tym, co zyskujemy - wyjaśnił Maciej Pela.
Każdy z nas decyduje, co wrzuca do sieci (...). My wybieramy te dobre chwile, bo jest ich zdecydowanie więcej - dodała Agnieszka.
Kaczorowska wprost przyznała jednak, że ich życie nie zawsze jest sielanką. Jak zdradziła, wraz z mężem czasem borykają się z małżeńskimi kryzysami, każde z nich stara się jednak pracować nad sobą i nie zapomina o pielęgnowaniu związku.
Życie nie zawsze jest sielanką, to sinusoida - wzloty i upadki. Naszą receptą na trudniejsze momenty i szczęśliwy związek są szczera rozmowa i dbanie o siebie nawzajem - zapewniła.
W najnowszym wywiadzie Kaczorowską i Pelę zapytano również o planowaną przeprowadzkę do Włoch, o której jakiś czas temu opowiadali w innym wywiadzie. Choć para nie rezygnuje z marzeń o życiu w słonecznej Italii, póki co zamierza zostać w Polsce - w dużej mierze po to, by ich córki mogły wychowywać się blisko dziadków. Mąż Agnieszki przyznał jednak, że pewna rzecz wyjątkowo przeszkadza im u Włochów.
Problem jest taki, że można tam palić papierosy w restauracjach. I to nas blokuje - żartował.
Też myślicie, że to, co spotyka Agnieszkę, to "hejt"?