Z roku na rok gwiazdy coraz chętniej otwierają się na tematy powszechnie uważane za kontrowersyjne. Obok wypowiedzi o bezdzietności z wyboru kolejną rzeczą, która przyprawia niektórych o szybsze bicie serca, są szczere wyznania celebrytek o sakramencie chrztu, a raczej jego braku.
Obecnie coraz więcej sławnych mam mówi wprost, że chcą, by ich pociechy same miały możliwość wyboru, gdy będą w odpowiednim wieku. Wiele z nich nie ukrywa też, że nie jest im po drodze z kościołem katolickim...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kaczorowska nie ochrzciła dzieci. Tłumaczy dlaczego
Podobne poglądy w kwestii chrztu wyznaje także Agnieszka Kaczorowska. 30-latka, która nie zabiera raczej głosu w sprawach religijnych i politycznych, miała już okazję poruszyć tę wzbudzającą wątpliwości kwestię w rozmowie z Plejadą, powołując się na... czakry. Teraz matka 4-letniej Emilki i 2-letniej Gabrysi uzewnętrzniła się w wywiadzie dla Party, dając reporterowi wyczerpującą odpowiedź na bezpośrednie pytanie o to, czemu nie ochrzciła pociech.
Z wielu powodów - stwierdziła. Przede wszystkim z dania im wolności wyboru względem tego, w co wierzą, czy przynależności do jakiejkolwiek religii. Są wybory, które musimy podjąć za nasze dzieci, bo jesteśmy ich rodzicami i wiem, że są tacy, którzy uważają, że wybór wiary to wybór, którego jako rodzice powinni dokonać. Ja nie jestem tego zdania, to coś, o czym nie będę decydowała za swoje dzieci. Zwłaszcza, że moja głowa i serce jest otwarte na wszystko, co się dzieje na świecie.
Kontynuując swoje egzystencjalne dociekania serialowa Bożenka z "Klanu" dywagowała, czy każdego po śmierci spotka to, w co wierzy.
Myślę, że wszystkie religie są od siebie takie różne i tak bardzo podobne - ciągnęła. Wszędzie chodzi o podobne rzeczy. Religia to coś, co zamyka w jednym schemacie. A ja bym nie chciała, żeby moje dzieci były zamknięte. Sama z tych schematów ciągle próbuję się wydostać, bo gdzieś byłam w nie wrzucona. Mówię tu o różnych rzeczach.
Aktorka bierze pod uwagę na różne scenariusze i nie chce sobie zamykać żadnej "furtki". Tego samego pragnie dla swoich córek.
Ja na przykład wierzę, że jest coś więcej niż to, co doświadczamy tutaj - filozofowała. A jak ktoś chce to nazywać, to już jego sprawa. To pewne, że każdy z nas ma ciało, ma emocje, ma ducha. Ta duchowa część jest ważna, żeby o to zadbać. Niech dziewczynki mają swój wybór.
Dobre podejście?