Agnieszka Kaczorowska, podobnie jak wiele jej podobnych, pracowała na swoje nazwisko przez wiele lat. Po odgrywaniu Bożenki w Klanie i walce o rozpoznawalność w Tańcu z gwiazdami celebrytka skupiła się na roli parentingowej influencerki i dziś stara się być wzorem dla młodych mam. Nie rezygnuje przy tym z "natchnionych", pełnych dobrych rad postów.
Obecnie Agnieszka Kaczorowska i jej mąż Maciej Pela przygotowują się do przyjścia na świat ich drugiej pociechy. Nic zatem dziwnego, że muszą poczynić pewne kroki przed tym, jak ponownie zostaną rodzicami. Celebrytka nie wybaczyłaby sobie jednak, gdyby prywatne rozterki pozostawiła poza cyberprzestrzenią i dlatego podzieliła się nimi ze wszystkimi w nowym poście.
W kilkuzdaniowej odezwie do obserwujących Agnieszka poinformowała, że chce się powoli zabierać za organizowanie pokoju dla drugiej pociechy. Zaznaczyła przy tym, że skupia się na wyborze mebli do dziecięcej sypialni i nie ma co zrobić ze wszystkimi rzeczami, na które nagle brakuje jej miejsca. Całość utytułowana "dniem ogarniania", z którego zdała też relację zdjęciową w (prawie) czwórkę.
U nas dziś dzień ogarniania... Wybieramy mebelki do pokoju bobo... Myślimy, jak się zorganizować przy nadchodzących zmianach... Przede wszystkim zastanawiamy się, co zrobić z tymi wszystkimi rzeczami, na które ciągle nie ma miejsca. No i szukamy też mebli na taras, żeby przed latem mieć wszystko gotowe na tip top. Jakoś ten czas się skurczył i kurczy coraz bardziej... - napisała refleksyjnie.
Ten wywód okazał się punktem zapalnym do kolejnej wymiany zdań w komentarzach, a wszystko przez to, jakoby Agnieszka "narzekała" na brak miejsca w swoim sporym domu. Fakt ten wytknęła jej jedna z internautek, zarzucając jej hipokryzję.
Ludzie gnieżdżą się w kawalerkach z dziećmi, mieszkają z rodzicami, bo zwyczajnie nie stać ich na własne czy większe, a Bożenka, mając ogromny metraż, pisze, że "nie ma miejsca" - drwiła.
Agnieszka oczywiście nie pozostawiła jej uwagi bez odpowiedzi i usiłowała nieco sprowadzić ją na ziemię. Zrobiło się jednak dość niezręcznie, a celebrytka zaapelowała do "fanki", aby rozważyła opuszczenie jej profilu.
Ależ droga pani, po pierwsze mam na imię Agnieszka, dzień dobry! A po drugie nie piszę, że nie mam miejsca, jest nam dobrze i jesteśmy szczęśliwi... Napisałam jedynie, że próbujemy znaleźć miejsce na rzeczy, na które ciągle nie ma miejsca i myślę, że każdy, niezależnie od metrażu, ma takie rzeczy. Nikt tu nie narzeka. Ktoś tu jest szczęśliwy i jeśli to panią boli, to bardzo proszę opuścić ten profil, a nie szukać dziury w całym. Pozdrawiam serdecznie, życząc, aby miała Pani w sobie więcej życzliwości - odpisała.
Ja za to życzę pani więcej pokory lub zwyczajnie posiadania mniej zbędnych gratów z reklam - kontrowała "fanka".
A gdzie tu brak pokory? Proszę mnie najpierw poznać, a potem oceniać. "Zbędne graty" to nie tylko rzeczy powiązane z moją pracą, ale także pamiątki i prezenty... i naprawdę sądzę, że każdy takie rzeczy ma, a pani strasznie chce się czegoś przyczepić i dogryźć. Proszę te złe emocje skierować na swoich bliskich. Ciekawe, czy też przyjdą z taką łatwością... Bez odbioru - ucięła dyskusję Kaczorowska.
Oprócz tego inna kobieta zarzuciła Agnieszce, że może przecież wykorzystać meble starszej córki i nie musi kupować nowych. Celebrytka nie zgodziła się jednak z takim stwierdzeniem.
To mebelki po starszej córce już się nie nadają? - dziwiła się użytkowniczka.
Są w pokoju u starszej córki... i jeszcze długo tam pozostaną - napisała Agnieszka.
Wybroniła się?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!