Agnieszka Kaczorowska i jej mąż Maciej Pela w całości poświęcili ostatnie dni lipca swoim pociechom. W tym czasie ich dwie córki, Emilia i Gabriela, obchodziły urodziny, co oczywiście stanowiło idealną okazję do zamieszczenia w sieci wspólnej rodzinnej fotografii oraz zareklamowania kilku firm specjalizujących się w organizacji przyjęć i przygotowywaniu słodkich wypieków. Nie inaczej było też w tym roku, kiedy w ich przydomowym ogrodzie zapanował idylliczny nastrój, a dziewczynki wręcz oniemiały z wrażenia na widok przygotowanych atrakcji i swoich ulubionych postaci z bajek.
Niespodziewanie serialowa Bożenka postanowiła wrócić do początków swych macierzyńskich doświadczeń. Wraz ze swoim ukochanym przyjęła zaproszenie do podcastu "W związku" prowadzonego przez Macieja Orłosia i jego partnerkę, Paulinę Koziejowską. Podczas rozmowy poruszyli szereg tematów dotyczących też m.in. sekretów ich udanego związku oraz kreowania przesłodzonego wizerunku rodziny w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Kaczorowska wymieniła zalety porodu bez znieczulenia
Część wywiadu poświęcona była niezwykłemu doświadczeniu emocjonalnemu, jakim dla każdej matki jest moment przyjścia dziecka na świat. 32-latka przyznała, że jej dotychczasowe dwa porody diametaralnie różniły się od siebie. Bez ogródek przyznała, że świadomie zrezygnowała ze znieczulenia przy okazji narodzin młodszej z córek.
Był taki trochę pierwotny ten poród, na podłodze. Maciek trzymał mi głowę, naprawdę było super. Uważam, że jeśli ktoś może sobie na to pozwolić, nie ma przeciwskazań i też ma w sobie taką chęć i siłę, to warto spróbować takiego porodu bez znieczulenia - zachwalała tancerka.
Agnieszka Kaczorowska wspomniała o zupełnie innej formie regeneracji. W tym momencie w zdanie weszła jej dziennikarka, która zapytała ją o karmienie piersią już po 3 godzinach od urodzenia Gabrysi.
To jest w ogóle jakaś totalnie inna historia poporodowa. Siedziałam sobie na fotelu, noga na nogę, ja w ogóle nie czułam, że urodziłam dziecko. To było takie razem, on mi trzymał tę głowę, naprawdę czułam się, jakby to było wyjęte z jakiejś innej epoki trochę, i tak bardzo razem był ten drugi poród, że nawet razem oddychaliśmy. Mam wrażenie, że ten drugi poród nas jeszcze bardziej zbliżył, bo podczas pierwszego Maciek po prostu gdzieś tam był, trzymał za rękę, a ten drugi był totalnie wspólny - rozpływała się nad swoją relacją małżeńską.
Kaczorowska dopowiedziała, że publikowane w mediach społecznościowych wynurzenia na temat "wspólnych narodzin" spotkały się z niemałą krytyką internautów. Również w przypadku tego wywiadu nie ominęły ją przykrości ze strony komentujących.
Przykro się tego słucha; Cyrk i fałszowanie rzeczywistości przez romantyzowanie porodu; Słodko-pierdząca Bożenka z "Klanu"; Bożenka w formie widać, odklejona jak zawsze - wytknęli widzowie rozmowy.
Przesadziła ze szczerością wyznań?