Agnieszka Kaczorowska wiele lat temu zadebiutowała na małym ekranie, wcielając się w rolę Bożenki w "Klanie". I choć widzowie mieli okazję zobaczyć, jak młodociana aktorka dorasta na planie wśród popularnych ówcześnie aktorów, to jednak w dorosłym życiu wybrała drogę influencerki.
Zobacz: Natchniona Agnieszka Kaczorowska powraca ze złotymi myślami: "Feminizm UMNIEJSZA mężczyznom"
Od 2018 roku Kaczorowska jest żoną Macieja Peli. Para doczekała się już dwóch córek: Emilki i Gabrysi, przy których opiece chętnie pomagały im obie babcie dziewczynek. Z uwagi jednak na to, że ich starsza córka jest już przedszkolakiem i ma okazję kreatywnie rozwijać się w placówce, małżonkowie zdecydowali, że podobne praktyki chcieliby zapewnić ich młodszej latorośli. W związku z tym Agnieszka i Maciej postanowili, że skorzystają z pomocy niani, którą wybrali na podstawie dość rygorystycznego castingu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
30-latka i jej mąż wyłonili wtedy cztery kandydatki, z których jedna okazała się prawdziwym ideałem. Ich współpraca układała się znakomicie, ale para po zaledwie kilku tygodniach zmieniła zdanie.
Okazało się, że profesjonalistka od zajmowania się dziećmi ze swoich obowiązków wywiązywała się bez zarzutu, ale rodzice uznali, że decyzję o zatrudnieniu niani, podjęli zbyt szybko.
Niby wszystko było w porządku, tylko myślę, że nie jesteśmy do końca gotowi na to - wyznała celebrytka w rozmowie z "Plejadą".
Celebrytka przyznała, że z początku zarówno ona, jak i jej mąż byli bardzo zadowoleni z usług niani. Szybko okazało się jednak, że w kwestii rodzicielstwa są nieco zaborczy. Oddanie małej Gabrysi w ręce obcej osoby, mimo że było to wygodne, wzbudzało w nich szereg wątpliwości, co poskutkowało zakończeniem współpracy z wybraną profesjonalistką.
Już zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. To trwało dwa miesiące. Początek to była taka zajawka. "Wow, jak ja nie muszę się niczym stresować". Bardzo to było uwalniające i fantastyczne uczucie, ale szybko się skończyło. Wyszła chęć naszej kontroli wszystkiego, co się dzieje - wyznała celebrytka.