Agnieszka Pilaszewska przed laty zasłynęła rolą Aliny Krawczyk w serialu "Miodowe lata". Losy rodziny Krawczyków i zaprzyjaźnionego z nimi małżeństwa Norków uchodzą w pewnych kręgach za niemal kultowe, a po latach wszyscy główni bohaterowie serii odnaleźli się w show biznesowych realiach.
Agnieszka Pilaszewska po latach. To ona była "pierwszą" Aliną
Dziś Agnieszka Pilaszewska ma bogate portfolio ról serialowych i teatralnych, a w ostatnich latach postanowiła realizować się już nie tylko jako aktorka, lecz także scenarzystka. Ówczesna odtwórczyni roli Aliny Krawczyk udzielała się m.in. w filmie Netfliksa "The Eddy" czy w serialu "Odwilż", a także odpowiada za scenariusze "Gier rodzinnych" i "Przepisu na życie".
Czas leci, a dla wielu Pilaszewska i tak kojarzy się z serialową żoną Karola Krawczyka, której losy oglądało niegdyś pół kraju. W pewnym momencie Agnieszka jednak zniknęła z obsady hitowej produkcji, a na planie zastąpiła ją Katarzyna Żak, czyli małżonka głównego bohatera, w którego wcielał się Cezary Żak. Dla wielu było to oznaką tego, że aktorka dobrowolnie zrezygnowała z roli Aliny.
Agnieszka Pilaszewska o pracy na planie "Miodowych lat"
W rozmowie z Plejadą aktorka została zapytana o to, jak z perspektywy czasu wspomina pracę na planie "Miodowych lat". Jak wyznała, godziła wtedy rolę Aliny z aktywnościami w Teatrze Ateneum, co było dla niej sporym wyzwaniem. Zapewnia jednak, że atmosfera była wyjątkowa.
Na planie było cudownie, sympatycznie. Publiczność, która przychodziła na nagrania odcinków, żywiołowo na nas reagowała, to nas uskrzydlało! (...) Dużo się śmialiśmy w tej pracy - uwielbiałam to! Pracowałam wtedy w Teatrze Ateneum i miałam premierę za premierą. Codziennie od 10 do 14 miałam tam próby, potem jechałam na próbę "Miodowych lat" do Teatru Żydowskiego. Ona kończyła się o 18, a kwadrans później musiałam już być w garderobie, bo grałam spektakl w Ateneum - mówi.
Wtedy Pilaszewska musiała też godzić rolę Aliny z macierzyństwem, co momentami dawało jej się we znaki.
Wychodziłam z domu o 9, a wracałam po 22. Widziałam moją malutką córeczkę tylko rano i w nocy. Prześladowała mnie myśl, że to dla niej trudne. (...) Maciejewski jest świetnym ojcem, pomagała nam niania, ale miałam ogromne wyrzuty sumienia. Równowaga między życiem a pracą została zachwiana - przyznaje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Pilaszewska nie odeszła z "Miodowych lat"? "Nie zrezygnowałam"
Innym wątkiem było właśnie tajemnicze zniknięcie aktorki, którą w serialu zastąpiła Katarzyna Żak, czyli żona głównego bohatera, ale w realnym życiu. Przez lata mówiło się, że to Agnieszka zrezygnowała z pracy nad "Miodowymi latami", chcąc ponoć zawalczyć o poważniejsze role. Okazuje się jednak, że prawda jest nieco inna.
Nie zrezygnowałam z grania w "Miodowych latach", żaden aktor nie może sobie pozwolić na zerwanie kontraktu. Myślenie, że jest inaczej, jest naiwne - tłumaczy dość tajemniczo.
Jak zatem doszło do nagłej wymiany aktorek i to w głównej roli? O tym Agnieszka nie chciała rozmawiać. Stwierdziła jedynie, że woli zostawić to za sobą, a dziś ma z Cezarym Żakiem dobre relacje. Czy to oznacza, że kiedyś było inaczej? Tego też nie ujawniła.
Nie wracajmy do tego, bo do niczego nas to nie doprowadzi. To wydarzyło się 25 lat temu. Jesteśmy z Cezarym Żakiem w dobrych relacjach. Uwielbiałam spędzać z nim czas i nic się nie zmieniło. Amen - ucięła temat.
A Wy kogo woleliście w roli Aliny - Agnieszkę, czy jej następczynię?