Nie sądziliśmy, że kiedykolwiek doczekamy momentu, w którym celebryci przejawią jakąś dozę rozsądku. Okazuje się, że i Pudelka można zaskoczyć - zrobiła to właśnie Agnieszka Hyży, która poinformowała, że z Grzegorzem Hyżym... rezygnują z Instagrama.
Grzegorz Hyży zaistniał w show biznesie w 2013 roku, gdy występował w X Factor. Na scenie pojawił się wtedy z ówczesną żoną i matką dwójki dzieci, Mają Hyży. Ostatecznie, w atmosferze kłótni i obrzucania się błotem związek się rozpadł, a byli małżonkowie ułożyli sobie życie na nowo. Między nimi raczej nie panują przyjacielskie stosunki.
Być może wpływ mają na to niegdysiejszy wywiad Mai, w którym jednoznacznie oceniła postępowanie Grzegorza jako ojca.
Ostatecznie obydwoje stwierdzili, że dość tego uzewnętrzniania się w sieci i, wzorem Sebastiana Fabijańskiego, podjęli decyzję o zrezygnowaniu z Instagrama. Co ciekawe, Grzegorz już raz zniknął (w 2018 roku), ale wrócił do serwisu po dwóch latach. Teraz, jak wynika ze słów jego żony, powinien wytrzymać dłużej. Główna motywacja jest prosta - małżeństwo chce bronić się tym, co robi zawodowo.
My już od dłuższego czasu wychodzimy z założenia, że chcemy budować swoje życie zawodowe, jak i prywatne trochę w ciszy. Chcemy się bronić tym, co robimy zawodowo. Nie czujemy absolutnie potrzeby do tego, żeby dzielić się swoim życiem prywatnym, aby opowiadać codziennie co się u nas dzieje - wyjaśnia Agnieszka w rozmowie z serwisem Jastrząb Post, zapominając chyba trochę, że i jej zdarzały się bardzo osobiste posty.
Wychodzę z założenia, że prawdziwe rzeczy, prawdziwe sytuacje, prawdziwe chwile dzieją się w ciszy. Wielokrotnie mi się to w życiu sprawdziło, że wszyscy ci, którzy tak głośno opowiadają, relacjonują, fotografują i dopuszczają wszystkich do swojego życia prywatnego, robią sobie zasłonę dymną, bo po prostu chyba nie ma tam aż takiej prawdziwości, jakby sobie życzyli - dodaje i chyba trochę wbija szpilę koleżankom po fachu.
Cóż, może Agnieszka wciąż nie może pogodzić się z faktem wypadnięcia z kręgu ulubienic szefowej, Niny Terentiew, więc asekuracyjnie chce zrobić na złość konkurentkom.
Jak podkreśla Agnieszka, Grzegorz Hyży "chce się bronić muzyką", a ona stoi za nim murem:
Nauczyliśmy się żyć w zaciszu domowym, bardzo sobie to cenimy i chwalimy. Grzegorz od samego początku był osobą, która była w kontrze do różnych medialnych wypowiedzi. On chce się bronić muzyką. Absolutnie to szanuję, wręcz to popieram. Ja też odchodząc z telewizji, potrzebowałam tej ciszy i wyciszenia. Nie ma w tym żadnej tajemnicy ani historii - wykłada.
Chronimy prywatność naszych dzieci, to się absolutnie nie zmieni. My nie chcemy ani budować naszej rozpoznawalności, ani naszego kapitału na byciu wszędzie. Taką podjęliśmy decyzję. Czy będzie słuszna, to pogadamy za 10 lat - kończy.
Jak myślicie, kto jeszcze powinien zrezygnować z Instagrama? Macie jakieś pomysły?