Dwa lata temu Agnieszka Radwańska ogłosiła, że kończy karierę tenisistki. Postanowiła wówczas "odbić" sobie wiele lat wyrzeczeń i wystąpiła w Tańcu z Gwiazdami oraz nagrała piosenkę.
Pod koniec stycznia okazało się, że 30-latka niebawem po raz pierwszy zostanie mamą. Radosną nowiną podzieliła się z fanami za pośrednictwem instagramowego profilu, publikując zdjęcie dziecięcych bucików.
Ostatnio przyszła mama udała się na imprezę chrupkiego pieczywa, podczas której udzieliła wywiadu. W rozmowie z reporterem Sport.pl wspominała swoją karierę i to, w jak niekorzystnych warunkach przychodziło jej niejednokrotnie grać.
W Chinach nieraz był ogromny smog. Słupki pokazywały już takie liczby, że alarmowano, żeby w ogóle nie wychodzić z domu, a myśmy grały turniej w Pekinie - powiedziała.
Radwańska przyznała, że choć już nie gra zawodowo, wciąż interesuje się tenisem i śledzi poczynania koleżanek i kolegów: "Dalej jestem ciekawa i tym żyję. Tenis zawsze będzie na pierwszym miejscu".
Tenisistka zdradziła też, jak radzi sobie na emeryturze.
Na początku to było bardzo emocjonujące, zwłaszcza parę dni po zakończeniu kariery. Ale nie żałuję. Miałam dość. Teraz wiem, że to była dobra decyzja - stwierdziła.
Choć Aga wie, że postąpiła właściwie, zdarza się, że ma ochotę wejść na kort.
Było tak, że jak pojechałam na Szlema i siedziałam na centralnym korcie, to sobie pomyślałam, że fajnie byłoby wejść na ten kort i zagrać mecz. Tylko że to było bardziej dla "challengu". Chodziło o jeden mecz, a nie o podróżowanie przez 300 dni w roku i granie serii spotkań - tłumaczy Radwańska.
Była sportsmenka opowiedziała też, jak przez lata radziła sobie z emocjami.
Zawsze wolałam tłumić złość w sobie i trzymać nerwy na wodzy. Zdarzało się jednak, że nieraz rakiety latały, a później się za nie słono płaciło - wspomina.
30-latka zdradziła również, że po zakończeniu kariery nie zrezygnowała z ruchu fizycznego: "Z dziewczynami umawiałyśmy się na "debelki". Oprócz tego siłownia, fitness, rower, rolki".
Na koniec odniosła się do swojego błogosławionego stanu.
Wiem, że będę musiała z wielu rzeczy zrezygnować, ale taka już kolej rzeczy. Na początku były obawy i sporo nerwów, teraz troszkę się uspokoiłam - wyznała, dodając, jak na wieść o ciąży zareagowali jej bliscy: "Wszyscy są szczęśliwi i z niecierpliwością czekają".
Myślicie, że pociecha Agi pójdzie w jej ślady?