Agnieszka Wagner zadebiutowała na ekranie w 1988 roku. Zagrała między innymi w "Nic śmiesznego", "Pożegnaniu z Marią", "Ciemnej stronie Wenus" czy "Szamance". Największą rozpoznawalność przyniosła jej jednak rola w "Quo Vadis", a później w "Listach do M.".
Czym dziś zajmuje się Agnieszka Wagner?
Agnieszka Wagner już od najmłodszych lat występowała na scenie. Przeszła przez liczne castingi i ostatecznie dołączyła do zespołu pieśni i tańca Gawęda.
Kiedyś w Polsce nie było wiele możliwości ekspresji artystycznej dla dzieci. Gawęda była wtedy szczególnym, jednym z niewielu takich miejsc. (...) Była marzeniem wszystkich małych dziewczynek. Dawała satysfakcję i możliwość poznania świata. Uczyła bycia na scenie, odpowiedzialności, pracowitości. Rozwijała zdolności artystyczne: od śpiewu i tańca po plastyczne - wyznała aktorka w wywiadzie dla TVP.
Ostatecznie wybrała jednak aktorstwo. Choć była uznawana za jedną z najpiękniejszych polskich aktorek, w wywiadzie z Michałem Misiorkiem wyznała, że uroda nie zawsze jej pomagała:
Naprawdę nigdy nie uważałam się za ósmy cud świata. Zawsze miałam jakieś kompleksy, z jednych wyrosłam, inne okiełznałam, z czasem dochodzą nowe. Jak każda normalna kobieta. Zdaję sobie sprawę, że mam urodę w niedzisiejszym typie – prywatnie to sobie cenię, przedwojenny typ mi odpowiada. Natomiast w pracy bardzo często było to ograniczeniem. Słyszałam, że jestem niedzisiejsza, nienowoczesna i że użycie mojego typu urody w filmie musi się czymś uzasadniać. Na szczęście wraz z kolejnymi zmianami półek wiekowych przestało to być istotne.
Obecnie aktorka koncentruje się głównie na graniu w serialach. Jej umiejętności aktorskie można podziwiać w popularnych produkcjach, takich jak "Korona królów", "Ojciec Mateusz", a ostatnio w serialu "Dziewczyna i kosmonauta", dostępnym na platformie Netflix. Wagner jest żoną Jerzego Jurczyńskiego, byłego dziennikarza, rzecznika prasowego i wiceprezesa zarządu do spraw bezpieczeństwa na stadionie Wisły Kraków. Razem wychowują córkę Helenę.
ZOBACZ: Agnieszka Wagner ma kompleksy!