Od kilku miesięcy Agnieszka Włodarczyk cieszy się jeszcze większym zainteresowaniem ze strony mediów. Wszystko za sprawą błogosławionego stanu, który celebrytka skrzętnie relacjonuje za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Rozwiązanie zbliża się wielkimi krokami, w związku z czym Aga coraz intensywniej przygotowuje się do przyjścia na świat pierworodnego. W Dniu Dziecka przyszła mama pochwaliła się więc nie czterema, a ośmioma kółkami, w których niebawem wozić będzie wyczekanego potomka. 40-latka ze względu na niezdecydowanie postanowiła zaopatrzyć się w aż dwa wózki.
Parę dni temu dostarczono nam dwie megafury dla maleństwa. Mój brak decyzyjności co do koloru spowodował, że nasze słoneczko będzie jeździło na zmianę czarnym i beżowym - poinformowała podekscytowana ciężarna pod zdjęciem z pojazdami.
Mechanizmy sztos - wózki prowadzą się jednym palcem! A ten włoski design i elegancki sznyt to klasa sama w sobie! Cieszę się jak dziecko i o to chyba chodzi w tym dniu - zachwycała się, wywiązując się ze współpracy i sprytnie nawiązując do Dnia Dziecka.
Choć większość obserwatorów cieszyła się razem z Włodarczyk, nie zabrakło takich, według których celebrytka powinna oddać jeden z wózków komuś bardziej potrzebującemu.
Może warto podarować matce, co nie może końca z końcem związać (...) - zaproponowała celebrytce jedna z internautek.
Komentarz najwyraźniej wyjątkowo dotknął Agnieszkę, bowiem postanowiła się do niego obszernie odnieść na Instastories.
Po raz kolejny otworzyłam oczy na to, jaka jest ludzka natura i jak ludzie reagują na to, że się komuś powiedzie, nawiążę współpracę, ma się całkiem dobrze, ma dobry humor... Ludzie też mają 100 tysięcy rad dla nas i pomysłów na nasze życie - zaczęła i szybko przeszła do sedna:
Jak masz dwa wózki, to jeden musisz natychmiast oddać, bo przecież są bardziej potrzebujący, biedniejsi. Wiecie co? Ja też mam jeden samochód! Może kurczę ktoś mi sprezentuje drugi? Przecież ja jestem w potrzebie, mam dziecko! - grzmiała rozemocjonowana przyszła mama, zwracając się do osób serwujących jej podobne rady:
Z tej strony apel do wszystkich malkontentów, doradzaczy i układaczy mego życia. Radzę Wam po prostu odobserwować mój profil, bo ja nawiązuję współprace i będę je nawiązywać tak często, jak tylko będzie to możliwe. Pod warunkiem, że będą one fajne, uczciwe i płynące prosto z serca. I to Wam mogę obiecać - skwitowała.
Rozumiecie jej irytację?