Agnieszka Włodarczyk kilka lat temu porzuciła karierę aktorską i dziś spełnia się w roli mamy i influencerki. Oprócz postów sponsorowanych i treści parentingowych zdarza się, że żona Roberta Karasia rozprawia w mediach społecznościowych o życiu prywatnym.
Tak było w piątkowy wieczór, kiedy to obserwujący aktorkę mogli zobaczyć dość niepokojące zdjęcie na jej InstaStory. Aktorka opublikowała fotografię, na której znalazła się jej ręka z podłączonym wenflonem i kroplówką.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Włodarczyk mówi o stanie zdrowia. Musi udać się do szpitala
W sobotę Agnieszka Włodarczyk opublikowała na Instagramie nowe zdjęcie, dziękując fanom za wsparcie i przesłane wiadomości. Aktorka przekazała także nowe wieści w sprawie stanu jej zdrowia. Okazuje się, że od jakiegoś czasu mama Milana boryka się z dolegliwościami brzucha. Niestety, do tej pory żaden lekarz nie był w stanie powiedzieć jej, w czym tkwi przyczyna, dlatego ukochana Karasia podjęła decyzję o pójściu do szpitala.
Dziękuję za wszystkie wiadomości, widziałam ich sporo. Nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć, ale dziękuję za troskę. Powiem tak… nie mogłam długo znaleźć przyczyny moich brzuchowych dolegliwości, byłam u 3 gastrologów, robiłam badania. Nic. Nikt nic nie znalazł. Muszę położyć się na szpitalnym łóżku i porządnie zdiagnozować. Nie ma, że później, że nie w tej chwili, że praca, że spotkanie, bo nigdy nie ma na to dobrego momentu.. Trzymajcie kciuki, za moje zdrowie, a Was proszę - badajcie się - napisała Włodarczyk.