Odkąd Agnieszka Włodarczyk została mamą, zdecydowała się odłożyć karierę aktorską na dalszy plan. Mimo że już dość dawno nie była widziana w żadnej produkcji, to jak zapewnia, wciąż dostaje propozycje zawodowe, które konsekwentnie odrzuca.
Gwiazda jest teraz dumną mamą Milana i spełnia się w roli influencerki, skupiając się głównie na tworzeniu treści parentingowych. Celebrytka chętnie relacjonuje macierzyńskie dylematy, często prosząc fanów o rady. Przed internetową publiką Włodarczyk występuje zazwyczaj w naturalnym wydaniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W środowy wieczór gwiazda postanowiła opublikować prywatną wiadomość, jaką dostała na Instagramie od "życzliwej" fanki. Przesłane zapytanie dotyczyło naturalnego wyglądu Agnieszki, które internautka określiła mianem "zaniedbanego".
Dlaczego pani jest zawsze taka zaniedbana? - zapytała aktorkę jednak z jej obserwatorek.
Na reakcję ukochanej Roberta Karasia nie trzeba było długo czekać. Celebrytka pokusiła się o nagranie InstaStory, na którym odniosła się do niezbyt przyjemnego pytania. Przy okazji zapewniła, że takie wiadomości nie robią na niej wrażenia i nie bierze ich sobie do serca. Po co więc zabrała w tej sprawie głos?
Żeby nie było, że przejmuję się takimi prywatnymi wiadomościami. Ja po prostu uważam, że skoro ja dostaję takie wiadomości, to wy pewnie też i nie ma się czym przejmować, bo to tylko pokazuje ludzką głupotę, bezmyślność, brak taktu i cóż... Można tylko współczuć takim osobom. A my bądźmy taki, jakie chcemy być - wyjaśniła parająca się "influencerstwem" Agnieszka.
Po opublikowaniu "odpowiedzi" na nieprzychylne zapytanie do gwiazdy zaczęły napływać wiadomości od fanów, które miały dodać jej otuchy.
A ja powiem tyle, że wygląda pani super i przede wszystkim ma pani poukładane w głowie - napisała jedna z użytkowniczek Instagrama.
Z tym wyglądem to nie zawsze. I z poukładaniem w głowie różnie bywa, ale lubię siebie taką - podsumowała Włodarczyk.