W mijających tygodniach dużo mówiło się o przyszłości sportowej kariery Roberta Karasia. W drugiej połowie stycznia agencja antydopingowa USADA zawiesiła go na 8 lat za stosowanie niedozwolonych środków. Kara jest tak surowa, gdyż ten w ciągu dekady dwukrotnie złamał przepisy antydopingowe. Miesiąc później ogłosił, że teraz będzie z dumą reprezentował Bahrajn.
Chyba nie żałuję, że wziąłem te środki, bo inaczej nie byłbym teraz w Bahrajnie. Nie cofnąłbym czasu, pomimo tego hejtu śpię spokojnie - mówił ku zaskoczeniu niektórych w "Dzień Dobry TVN".
Włodarczyk pokazała, jak Karaś wraca do siebie po zawodach
Komentarze wokół ostatnich wydarzeń w życiu Karasia wciąż nie milkną, ale ten może niezmiennie liczyć na wsparcie Agnieszki Włodarczyk. Teraz na jej instagramowym profilu pojawiły się dość zaskakujące nagrania, na których uwieczniła, jak Robert dochodzi do siebie po zawodach. Jak twierdzi, to właśnie jest część sportu, o której rzadko się wspomina.
Robert nie pokazuje, jak wygląda po zawodach. Nie mówi o bólu, ani o tym, jak wyniszczający jest taki wysiłek. Byłam z nim po wielogodzinnym wyzwaniu i widziałam to na własne oczy - pisze. Po zawodach niektórych rzeczy nie pamięta. Majaczy, pyta kim jestem... Cierpi przeokrutnie. Niezależnie od tego, jak jest silny i jak niesamowitych rzeczy dokonuje, jest po prostu człowiekiem. Podziwiam go nieustannie, a jednocześnie jest mi go ogromnie szkoda.
Ciąg dalszy wpisu umieściła w komentarzu. Pisze w nim o wysokiej cenie, jaką płaci się za pracę na tak wysokich obrotach.
To tylko część tej pracy, której nie widać. Robert jest przygotowany do takiego wysiłku - to efekt miesięcy treningów. To, co widać tutaj, to ostatnie godziny po starcie, połączone z ogromnym deficytem snu. Nasze życie i treningi to nie tylko cierpienie. To, co dzieje się po zawodach, to skrajność - ale to właśnie cena, jaką płaci się za przekraczanie własnych granic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Komentujący wydają się natomiast dość podzieleni w tej sprawie. Niektórzy piszą oczywiście, że współczują i życzą Karasiowi zdrowia, inni natomiast twierdzą, że nikt go przecież do przekraczania własnych granic nie zmusza. Agnieszka odpowiedziała nawet na jeden z takich komentarzy.
Nie jest to obowiązkowe, wybór ma i może iść do pracy na etat. Nie musi cierpieć. Może psycholog pomoże? - napisała "fanka".
Tak, polecam ci psychologa - odpisała życzliwie Włodarczyk.
Inna osoba napisała z kolei, że jej zdaniem to "uzależnienie od adrenaliny", z czym Agnieszka się akurat zgodziła. Jeśli natomiast byliście ciekawi, dlaczego Karaś tak cierpi na opublikowanych nagraniach, to i tu pospieszyła z odpowiedzią.
Dlaczego tak cierpi? Skąd ten ból? Co na to lekarze? To musi być jakiś stan zapalny, bo wcześniej robił dłuższe trasy ciągiem i tak nie cierpiał... Czy się mylę? - zastanawiała się kolejna osoba.
Bo przebiegł 500 km. Do tego wzięliśmy kotka, a Robert ma alergię - skomentowała aktorka.
