W lipcu ubiegłego roku zapalona podróżniczka i aktorka serialowa Agnieszka Włodarczyk po raz pierwszy została mamą. Na świat przyszedł Milan - owoc miłości celebrytki i sportowca Jakuba Karasia. Pojawienie się malca wywróciło życie Agnieszki do góry nogami. 41-latka nie tylko musiała odnaleźć się w nowej roli, ale też podjęła decyzję o przebranżowieniu się na pełnoetatową influencerkę. Póki co - sądząc po ilości reklam na jej profilu - decyzji tej raczej nie pożałowała.
Realia rynku wymagają od aspirujących "wpływaczy", aby regularnie dostarczali treści swym obserwatorom. Z zadania tego Włodara wywiązuje się na piątkę z plusem, jak w zegarku dzień w dzień zamieszczając w sieci nowe widokówki ze swojego życia z maluchem u boku. W ostatnią sobotę postanowiła jednak nieco urozmaicić swój "kontent", publikując niewidziane wcześniej zdjęcia z okresu ciąży.
Przy okazji pochwalenia się wykonaną w przebieralni sesją Agnieszka opowiedziała, jak zmieniała się jej garderoba w ciągu dziewięciu miesięcy oczekiwania na narodziny syna.
Przypomniały mi się czasy z początku ciąży, pierwszy trymestr. Wtedy jeszcze nikomu o naszym szkrabie nie mówiłam. Chciałam raczej ukryć ten stan… Wybierałam luźne przewiewne ciuchy (całe szczęście na Gili było ciepło), w drugim trymestrze chciałam już chodzić w obcisłych sukienkach, żeby podkreślić krągłości i dumę z zaistniałej sytuacji.
Włodarczyk otwarcie przyznaje, że pod koniec ciąży jedyne, co się dla niej liczyło, to wygoda.
Ostatni trymestr to hmm…wrzucałam Wam ostatnio fotki na storce - luźna kiecka i kapcie z biedry - czytamy.
Jak oceniacie ciążowy styl Agnieszki? Sprawnie wychodziło jej maskowanie brzuszka?