Agnieszka Włodarczyk zyskała rozpoznawalność dzięki roli w kultowej "Sarze". W kolejnych latach umacniała swoją pozycję w show-biznesie nie tylko za sprawą kolejnych ról filmowych i teatralnych, ale także działalności muzycznej.
W ostatnim czasie uwagę mediów przyciąga najczęściej związek celebrytki z Robertem Karasiem. Włodarczyk realizuje się teraz jako mama i żona. Choć nie unika mediów społecznościowych, gdzie regularnie dokumentuje życie prywatne.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Włodarczyk wylicza, jakie zabiegi wykonała
W środę Agnieszka Włodarczyk wybrała się na kolejny zabieg medycyny estetycznej. Po wyjściu z gabinetu zdobyła się na szczerość w tej sprawie. Opublikowała kilka instagramowowych relacji, w których podzieliła się swoim podejściem do zmian w wyglądzie. A przy okazji zdradziła, z jakich zabiegów chętnie korzysta.
Umówmy się, żadna kobieta w wieku 44 lat nie wygląda młodo, bo stosuje tylko kremy i zdrową dietę. Ja od lat robię mezo (wprawdzie nieregularnie niestety) plus botoks. Jak grałam w teatrze, nie chodziłam na zabiegi, bo nikt by nie odróżnił złości od zdziwienia, ale teraz jak najbardziej - tłumaczyła.
Dalej Włodarczyk wyjaśniła, że dopóki ma taką możliwość, zamierza korzystać z dobrodziejstw gabinetu chirurga.
I nie, nie będę się "starzeć z godnością", dopóki mogę korzystać z zabiegów medycyny estetycznej. Nie widzę w tym wielkiej afery, trzeba się dobrze czuć we własnej skórze - napisała.
Po kilku "kafelkach" z przemyśleniami Agnieszka Włodarczyk postanowiła pobawić się z obserwującymi w pytania i odpowiedzi. Jedno z pytań dotyczyło części twarzy, które miała sobie poprawić. Okazało się jednak, że zadający pytanie internauta się pomylił, bo wymienione przez niego policzki celebrytki pozostają nietknięte.
Czoło i oczy, żadne policzki. Nigdy nic nie wstrzykiwałam w policzki, mam mówiąc nieskromnie swoje śliczne - wyjaśniła.