Już od tygodnia Agnieszce Włodarczyk dane jest poznawać uroki macierzyństwa. Po przyjściu na świat małego Milana celebrytka musiała spędzić jeszcze kilka dni w szpitalu, mogła jednak liczyć na wsparcie pomysłowego partnera, Roberta Karasia, który odwiedzał ją przez szpitalne okno. Na szczęście w weekend Aga mogła w końcu wrócić do domu.
W przeciwieństwie do jej wielu koleżanek z branży Włodarczyk postanowiła nie przepłacać i urodzić chłopca w szpitalu państwowym. 40-latka zachwalała sobie później świetne warunki i profesjonalny personel na oddziale położniczym w jednej ze stołecznych placówek, przyznając, że "jeśli przyjdzie jej do głowy powiększyć rodzinę, z pewnością wróci właśnie tam".
Obecnie "Włodara" dochodzi do siebie po rozwiązaniu, cały czas jednak pozostaje aktywna w sieci. We wtorek aktorka zmobilizowała się i udała się do łazienki, by sprawdzić swoją aktualną wagę. Całe zdarzenie oczywiście zrelacjonowała i udostępniła na Instastory.
A teraz z ciekawości zobaczymy, ile spadło kilo - powiedziała Agnieszka. Bez ciśnienia, ale jestem ciekawa po prawie tygodniu od porodu. Spadło 8 z prawie 20 kg "nadwagi" - dodała z zaskoczoną miną.
Następnie celebrytka zapewniła, że kompletnie nie przejmuje się "nadprogramowymi" kilogramami.
Mówicie do mnie, że nie ma co się dołować 8 kg, ale ja się w ogóle nie dołuję. Ja tylko z ciekawości chciałam zobaczyć, jak to schodzi, bo lekarz powiedział, żebym na początku się nie ważyła, bo tak kroplówki i coś tam. Żebym wróciła do domu i na spokojnie się zważyła. Więc wyszło 8 i wcale mnie to nie martwi, żeby była jasność - zapewniła.
Odpowiednie podejście?