Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś ponad 3 lata temu doczekali się narodzin syna. Mały Milan od niemalże pierwszych chwil życia odkrywa z nimi różne zakątki świata. W dużej mierze podyktowane jest to sportowymi wyzwaniami jego taty, który mimo tegorocznej afery dopingowej, wciąż bierze udział w wymagających zawodach triathlonowych.
Kolejna impreza z jego udziałem odbywa się w Bahrajnie. Tym samym żyjąca na walizkach 3-osobowa rodzina musiała znów przebyć setki kilometrów, by w porę zameldować się na miejscu wydarzenia. Intensywne przygotowania przerwał jednak niepokojący stan zdrowia ich synka. Temperatura jego ciała wyraźnie przekroczyła normę, o czym zdenerwowana Agnieszka powiadomiła swoich obserwatorów.
Milan wczoraj w szpitalu dostał zastrzyk. Teraz podaję mu antybiotyk doustnie i walczymy z gorączką, która nie opuszcza - poinformowała w miniony wtorek za pośrednictwem Instagrama.
Syn Agnieszki Włodarczyk wraca do zdrowia
Nazajutrz rodzicom udało się zbić gorączkę, a chłopiec zaczął stopniowo odzyskiwać siły. Wbrew wcześniejszym obawom Milan nie wymagał dłuższej hospitalizacji. Z każdą kolejną godziną choroba zaczęła ustępować.
Nie wiem, jak on to robi, że ze wszystkiego szybko wychodzi. Dziś zero gorączki, dobre samopoczucie, tylko apetyt został do naprawienia - pospieszyła z najnowszymi doniesieniami 43-latka.
Mimo słonecznej aury Agnieszka Włodarczyk nie zdecydowała się na wyjście z synem na świeże powietrze. Korzystając z okazji, zdradziła, ile wyniosły ją badania Milana w Bahrajnie. Nie ukrywa, że spodziewała się, że zapłaci dużo więcej.
Badanie na mononukleozę i ferrytyna z dojazdem to koszt około 450 zł. Byłam przygotowana na więcej, bo w Dubaju takie przyjemności kosztują 3 razy tyle. A przynajmniej tak było z 2 lata temu - dodała za pośrednictwem InstaStory.
ZOBACZ TEŻ: Robert Karaś rozpływa się nad Agnieszką Włodarczyk w SKĄPYM bikini: "Potrafi tak pięknie siedzieć..."