Rosyjska inwazja na Ukrainę to od tygodnia temat numer jeden w mediach w całej Europie. Głos w sprawie zdążył zabrać już chyba każdy, w tym większość zszokowanych działaniami Władimira Putina gwiazd i celebrytów.
Całą sytuację śledzi uważnie także Agnieszka Woźniak-Starak. Dziennikarka regularnie wrzuca na Instastories kolejne okołowojenne posty. W czwartek popełniła też obszerny wpis, w którym nawiązała do zdarzeń zza wschodniej granicy.
Są takie chwile w życiu, kiedy ostatnie, o czym myślę to media społecznościowe. Po prostu kompletnie nie mam do tego głowy. Tak, ja też próbuję ogarnąć to, co się dzieje. I też nie wierzę - zaczyna pod żółto-niebieską grafiką wyrażającą wsparcie względem ukraińskiej społeczności.
Na okrągło czytam, oglądam i słucham, próbuję zrozumieć coś, czego zrozumieć się nie da. A może jednak da? Może wystarczy przeczytać chociaż jedną w miarę rzetelną biografię Putina, żeby wiedzieć, do czego jest zdolny? Ja właśnie kończę "Putin, człowiek bez twarzy" rosyjskiej dziennikarki Mashy Gesson, polecam, jeśli ktoś jeszcze nie ma dosyć - kontynuuje Aga, dzieląc się spostrzeżeniami, jakie miała na temat wojny, gdy była dzieckiem:
Moje i moich kolegów dzieciństwo przesiąknięte było historiami o II wojnie światowej. W szkole i w domu, bo przecież każdy miał w domu kogoś, kto przeżył wojnę. Każdy się w wojnę bawił, ale dla każdego z nas była ona czymś odległym i nierealnym. Pamiętam, że jako dziecku najtrudniej było mi zrozumieć, że wojna mogła trwać tak długo, nie tydzień czy dwa, ale kilka lat. Kilka lat w okopach. Bez bliskich. Mój dziecięcy umysł tego nie przyswajał - wspomina i zachwyca się solidarnością, jaką prezentują od kilku dni Polacy:
Dzisiaj nikt nie wie, jak długo potrwa ta wojna i co będzie dalej, pewne jest tylko to, że konsekwencje będą ogromne. Dlatego trzeba zachować spokój i jak najmocniej wspierać Ukrainę. Zdajemy ten egzamin na medal, potrafiliśmy się zjednoczyć, pokazaliśmy, że razem możemy przenosić góry. Ludzie są niesamowici, nie znam ani jednej osoby, która nie angażowałaby się dzisiaj w pomoc Ukrainie.
W dalszej części wpisu będąca właścicielką kilku czworonogów i znana z pomocy na rzecz psów Woźniak-Starak apeluje o to, by w tym trudnym czasie nie zapominać o zwierzętach.
Pomagamy nie tylko ludziom, pomagamy też zwierzętom, a wiecie, że dla mnie to jest ważne, dla Was pewnie też skoro tu jesteście. To, co robią @diozpl @fundacjaviva @przyjaciel_zwierz i inne organizacje jest po prostu niesamowite - chwali zaangażowanych w pomoc zwierzakom z Ukrainy i na zakończenie nawołuje o to, by teraz jeszcze bardziej uważnie weryfikować znalezione w sieci informacje:
Pamiętajmy tylko, że nasza pomoc potrzebna będzie bardzo długo i co najważniejsze, nie dajmy się znowu podzielić. Trolle Putina już działają i prorosyjska narracja będzie coraz bardziej widoczna w internecie. Nie dajcie się nabrać na fake newsy i prowokacje. Punktujmy wszystkie bzdury, obnażajmy brednie. Ta wojna toczy się na wielu obszarach, nie tylko w Ukrainie. Trzymajcie się mocno. Bądźmy razem - zaapelowała Woźniak-Starak.