Po tragicznej śmierci męża Agnieszka Woźniak-Starak na długi czas ograniczyła publiczne wyjścia i starała się unikać ciekawskich spojrzeń. Czas okazał się najlepszym lekiem na smutek i dziś celebrytka znów z powodzeniem funkcjonuje w show biznesie. Prywatnie dziennikarce układa się równie śpiewająco - u boku prowadzącej "Dzień Dobry TVN" coraz częściej można spotkać tajemniczego nieznajomego:
Nie jest tajemnicą, że w życiu Agnieszki Woźniak-Starak ogromną rolę odgrywa gromadka czworonożnych przyjaciół. Gwiazda jest szczęśliwą posiadaczką siedmiu psów, które regularnie pojawiają się na jej instagramowym profilu. Aga jest zdeklarowaną "psiarą" i kiedy tylko może nakłania internautów do adopcji zwierząt.
W sobotę 43-latka podzieliła się z fanami smutną wiadomością. Okazuje się bowiem, że dzień wcześniej jeden z ukochanych pupili Agnieszki niespodziewanie odszedł za tęczowy most. Prezenterka postanowiła uczcić pamięć futrzaka za pośrednictwem Instagrama. Przy okazji celebrytka przybliżyła pasjonującą historię jamniczki Judy.
Żegnaj maleńka, byłaś bardzo dzielną jamniczką - zaczęła poruszona dziennikarka. Judy trafiła do nas z planu filmu "Sztuka kochania. Historia Michaliny Wisłockiej". Michalina Wisłocka kochała jamniki i chociaż na początku Piotrek nie chciał słyszeć o psie na planie, dał się jednak przekonać, a duża w tym zasługa Magdy Boczarskiej i Marysi Sadowskiej, że Wisłocka bez jamnika to nie Wisłocka. Przyjechały jamniki, casting wygrała Judy. Z niedowładem nogi, kulawa, nie pachniała najlepiej, jednak grała brawurowo. (...) Decyzja była prosta, jamnik zostaje u nas.
W dalszej części wpisu Woźniak-Starak wyjawiła:
Patrzyła w oczy z taką miłością, że nie było opcji, trzeba było ją kochać. Chociaż ona najbardziej kochała Pikusia, wręcz obsesyjnie. Czekała na niego, kiedy szła jeść, nie poszła bez niego na spacer, razem spali, byli nierozłączni. A dziś rano było tak cicho... nawet nie zdawałam sobie sprawy, ile życia wnosiła do naszego stada. Miała tylko trzy sprawne łapy, chore serduszko, a wszędzie było jej pełno. Do zobaczenia kochana, byłaś królową życia, będziemy za Tobą bardzo tęsknić.
Prowadząca "DDTVN" mogła liczyć na wsparcie internautów, w tym również kilku sławnych znajomych.
O nieee. Judy, pogromca nietoperzy. Malutka - napisała Agnieszka Włodarczyk.
Wczoraj przeczytałam o Twoim Bronku, a parę godzin później odeszła Judy, nagle - odpisała Woźniak-Starak. Ryczę od wczoraj. Ale tak, pogromca nietoperzy, zapomniałam o tym.
Dołączamy się do kondolencji.