Agnieszka Woźniak-Starak jakiś czas temu pożegnała się z posadą w "Dzień dobry TVN", co było sporym zaskoczeniem dla fanów śniadaniówki. Mogło się bowiem wydawać, że prezenterka była jedną z bardziej lubianych gospodyń, ale to właśnie ona między innymi wraz z Małgorzatą Rozenek i Małgorzatą Ohme opuściła program. Mimo że fani dziennikarki nie byli zadowoleni z decyzji kierownictwa stacji, to sama Agnieszka wydawała się pogodzona z decyzją.
Prawda jest taka, że każdy szef ma prawo decydować o tym, z kim chce pracować, a mnie nie pozostaje nic innego, jak tę decyzję uszanować. Ja akurat lubię wychodzić ze strefy komfortu, bo to działa bardzo motywująco - pisała na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakiś czas temu widzowie mogli ocenić już nowy duet w śniadaniówce, bo "Dzień dobry TVN" poprowadzili Ewa Drzyzga i Krzysztof Skórzyński, którzy zostali "sparowani", po tym, jak ich ekranowe partnerki zostały zwolnione. Zmiana nie przypadła jednak do gustu widzom, którzy domagali się powrotu Woźniak-Starak.
Agnieszka Woźniak-Starak chwali się przygodami w drodze do Sopotu
Agnieszka zapewne nie musi się obawiać o brak propozycji zawodowych, bo w ostatnich latach była dość zajęta. Teraz pochwaliła się, że właśnie zmierza na sopocki festiwal. Niestety droga nie obyła się bez przygód, bo jak wyjawiła na Instagramie - musiała odwiedzić wulkanizatora. Z tej okazji opublikowała fotkę swojego niebieskiego jeepa na podnośniku i pochwaliła pracujących w warsztacie wulkanizatorów.
W drodze na Top of the top Sopot Festival. Z przygodami. Gdyby ktoś szukał wulkanizacji w Mrągowie, polecam bardzo miłych panów - można było przeczytać na Instagramie.