Siódma edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia" niedawno dobiegła końca. W jej trakcie małżeństwa zawarli Patrycja i Adam, Dorota i Piotr oraz Agnieszka i Kamil. Do ostatnich minut finałowego odcinka wydawało się, że przynajmniej dwa z nich przetrwają po programie. Niestety na napisach końcowych lektor poinformował, że dwa tygodnie po zakończeniu zdjęć wszystko uległo zmianie.
Okazało się, że Patrycja pozbyła się Adama z mieszkania, a Kamil zerwał z Agnieszką. Dorota i Piotr mieli jeszcze próbować coś naprawiać, ale ostatecznie też nic z tego nie wyszło. Widzowie nie pozostawili na ekspertach suchej nitki, zarzucając im m.in., że specjalnie dobierają w pary kompletnie niepasujących do siebie ludzi, żeby tylko "coś się działo".
Przypomnijmy: "Ślub od pierwszego wejrzenia". Widzowie miażdżą produkcję po finałowym odcinku: "Żadna z par do siebie nie pasowała. PORAŻKA"
Spore poruszenie wywołała historia Agnieszki, która dla Kamila była gotowa do wielu poświęceń. Dziewczyna zmieniła pracę i przeprowadziła się do Włocławka, gdzie mieszkał jej mąż. Próbowała dostosować się do jego rozrywkowego trybu życia i stawała na rzęsach, żeby wpasować się w towarzystwo jego znajomych i rodziny. W finałowym odcinku zdradziła nawet, że jest już odrobinę zakochana.
Niestety - jak się okazało - Kamil nie odwzajemniał jej uczuć i nie widział szans na wspólną przyszłość. Dla Agnieszki musiał to być duży cios. W desperacji zgłosiła się nawet do ósmej edycji "Ślubu", choć przyznaje, że nie myślała wtedy trzeźwo.
Kilka dni po emisji finałowego odcinka w telewizji Agnieszka zorganizowała na Instagramie "live", w którym zdradziła kulisy małżeństwa i rozstania z Kamilem. Internauci byli bardzo ciekawi, czy para... skonsumowała związek.
Mama mówiła, że po ślubie już można - odpowiedziała dowcipnie.
Z kolei gdy zapytano ją, czy Kamil jest dobry w łóżku, odparła: "Śpi tyłem".
Nie na wszystkie pytania Agnieszka odpowiadała żartem. Z powagą przyznała, że decyzja męża mocno ją dotknęła. Zapewniła jednak, że "już nie ma żalu". Obecnie mają "jako taki kontakt", ale dziewczyna nie łudzi się, że będą go utrzymywać po rozwodzie.
Przewidywaliście, że tak to się zakończy?