Wieść o rozstaniu Akopa i Sylwii Sztostaków, którzy tworzyli - przynajmniej pozornie - jedną z najbardziej zgranych par w show biznesie, spadła na media w marcu niczym grom z jasnego nieba. W kuluarach aż huczało od plotek, co mogłoby być przyczyną rozstania. Z czasem byli partnerzy zrozumieli jednak, że nie powinni jeszcze przekreślać swojego małżeństwa i postanowili o nie zawalczyć.
Idealnym miejscem do rozpalenia uczuć na nowo okazało się być "miasto zakochanych", czyli Paryż. Relacje z wypadu do francuskiej stolicy momentalnie zalały profile obojga celebrytów. Fit-influencerka i zawodnik MMA wybrali się do najsłynniejszej restauracji teatralnej w Paryżu. Oczywiście wizyta w kultowym Moulin Rouge została udokumentowana na ich profilach. Akop zdecydował się okrasić zdjęcie z lokalu komentarzem "randka".
Sylwia Szostak i Akop Szostak relacjonują romantyczny wypad do Paryża i chwalą się ujęciami z randki
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak można było przewidzieć, wspólne wczasy po trzech miesiącach rozłąki skłoniły eksmałżonków do refleksji. Zarówno Akop, jak i Sylwia pokusili się na opublikowanie postów, w których podzielili się swoimi przemyśleniami dotyczącymi przewrotności losu i złożonością relacji międzyludzkich. Zdecydowanie więcej w tej materii do powiedzenia miał 35-letni zawodnik MMA, wspominając o "pułapce oczekiwań", byciu "niewolnikiem własnych pragnień" i "innych potrzebach" drugiej połówki.
Codziennie stawiamy niekończące się wymagania – wobec bliskich, przyjaciół, partnerów a nawet przed sobą - zaczął swój elaborat Akop. Szczególnie widać to w naszych relacjach z innymi ludźmi. Łatwo wpaść w pułapkę oczekiwań. Gdy jesteśmy z kimś blisko, zakładamy, że ta osoba powinna nas rozumieć bez słów, odgadywać nasze myśli, a jeśli nas kocha, spełniać nasze potrzeby bez pytań. Zapominamy jednak, że druga osoba nie ma zdolności czytania w naszych myślach. Może nie znać naszych pragnień, bo jest inna – ma swoje potrzeby, doświadczenia, inny sposób myślenia. Opierając się na własnych oczekiwaniach, często skazujemy się na rozczarowanie.
Tworzymy w głowie szczegółowe listy wymagań wobec innych. Gdy są spełnione, czujemy się szczęśliwi. Ale gdy nasze oczekiwania zostają zawiedzione, pojawia się zawód, frustracja i złość. W umyśle powstaje "czarna lista" sytuacji, w których nasze wymagania nie zostały zrealizowane. Obwiniamy drugą osobę, wylewając na nią swoje pretensje, nie zdając sobie sprawy, że często nie była świadoma naszych oczekiwań.
Jesteśmy niewolnikami własnych pragnień, zapominając, że drugi człowiek to nie nasze lustrzane odbicie. Jest odrębny, niezależny, ma własny świat. Może czasem warto to dostrzec, zanim stracimy coś cennego - dodał na koniec.
Sylwia tymczasem pokusiła się na zdecydowanie krótszy post.
"Lepiej zrobić coś niedoskonale, niż doskonale nie zrobić nic." Robert H. Schuller - napisała.
Myślicie, że ich "misja" ratowania małżeństwa zakończy się sukcesem?