Akop Szostak po głośnym ubiegłorocznym rozstaniu z żoną momentalnie stał się jednym z najbardziej pożądanych facetów "do wzięcia". Jak sam przyznał, nie może opędzić się od dwuznacznych propozycji ze strony kobiet chcących uleczyć jego złamane serce. Mimo możliwości przebierania w ofertach matrymonialnych, stanowczo deklaruje, że nie jest zainteresowany taką formą komunikacji z płcią przeciwną.
ZOBACZ: Akop Szostak jest ZAŻENOWANY propozycjami, jakie dostaje po rozstaniu z Sylwią: "Skończmy ten cyrk"
Jedna z pań nie wykorzystała szansy bliższego poznania umięśnionego celebryty. Szostak postanowił wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy, oferując kolację w swoim towarzystwie. Zwyciężczyni licytacji zaczęła bombardować go wiadomościami i telefonami w środku nocy.
Nie mogę być niemiły dla osoby, która wpłaciła pieniądze, żeby pomóc dzieciom - nie powinno tak być. Nie wiem teraz, co z tym zrobić. Mam dowód, że ta osoba nie chce przyjść na spotkanie (...) Jestem w szoku, jak ludzie potrafią się zachować, i szkoda, że taka fajna akcja nie wyszła. Raczej już nie będę chętny na takie akcje, bo czułem się niekomfortowo i lekko niebezpiecznie. Jest mi przykro finalnie, bo naprawdę chciałem, żeby było dobrze - tłumaczył w nagraniu udostępnionym na Instagramie.
Akop Szostak znalazł wyjście z sytuacji
36-letni influencer skontaktował się z administracją portalu Allegro, na której została zamieszczona aukcja z jego udziałem. Wykazując dalszą chęć pomocy na rzecz WOŚP zaproponował inne rozwiązanie.
Allegro odezwało się do mnie, są mega pomocni, bardzo miło się zachowali. Czekam, aż to załatwią. Zasugerowałem, że mogę wykupić tę kolację i zjeść samemu ze sobą. Albo pójdę z mamą - przekazał portalowi Plejada.
Akop Szostak potwierdził też, że dręcząca go do niedawna kobieta zaniechała prób dalszego kontaktu.