Sylwia i Akop Szostakowie przez lata tworzyli jeden z bardziej zgranych duetów w świecie rodzimego show-biznesu. Nic dziwnego, że ich rozstanie, choć miało miejsce blisko dwa tygodnie temu, to wciąż cieszy się w sieci sporym zainteresowaniem internautów. Niewątpliwie wypływa na to również wyjątkowa aktywność, którą byli małżonkowie przejawiają na swoich profilach w mediach społecznościowych.
Akop i Sylwia Szostakowie rozstają się w zgodzie
W przeciwieństwie do większości par znanych ze świata show-biznesu Szostakowie nie zdecydowali się na publiczne pranie brudów. Choć w treściach, które influencerzy publiką w sieci pojawiają się też nieco bardziej prywatne wynurzenia, to jednak całe ich medialne rozstanie przebiega w atmosferze wzajemnego szacunku. Ostatnio podkreślił to sam Akop, który w jednej z relacji na Instagramie zaznaczył, że mimo iż buduje "życie na nowo" to nie godzi się na obrażanie byłej małżonki.
Byliśmy razem wiele lat, zawsze będę darzył Sylwię ogromnym szacunkiem i wieloma uczuciami. Zawsze będzie dla mnie wyjątkowa. Dlatego obrażanie jej do mnie, jest dla mnie nieakceptowalne. Napiszę raz jeszcze — to była nasza wspólna decyzja. Nie było w niej udziału osób trzecich. Teraz niech każdy buduje swoje szczęście, tak jak uważa za słuszne. Żałuję, że tak wyszło, ale jest, jak jest - stwierdził.
ZOBACZ TAKŻE: Akop Szostak ogłasza NOWY rozdział w życiu i wraca do rozstania z Sylwią: "Żałuję, że tak wyszło" (FOTO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Szostak zareagowała na wyznanie Akopa
Wspomniane wynurzenie Akopa nie tylko odbiło się w mediach szerokim echem, ale także dotarło do jego byłej żony. Fakt, że Sylwia Szostak postanowiła zareagować na słowa eksmałżonka, nie powinien jednak nikogo specjalnie zdziwić. Influencerka na swoim profilu udostępniła relacje zawodnika MMA, którą dodatkowo okrasiła o swój mały komentarz.
Tak jest. Rozstajemy się we wzajemnym szacunku - rozpoczęła Szostak. Nie będziemy toczyć wojenek internetowych ani akceptować obrażania drugiej strony - zaznaczyła Sylwia w odpowiedzi na słowa byłego męża.
Godne podziwu?