W lutym 2012 roku Alan Andersz wdał się w szarpaninę w klubie, w wyniku której spadł ze schodów i uderzył głową o ciężką donicę. Aktor trafił do szpitala, gdzie przeszedł trepanację czaszki. Od tamtej pory Alan przekonuje, że docenił to, co ma, a dramatyczny wypadek traktuje jako prawdziwą życiową lekcją.
Aktor zmienił między innymi postrzeganie siebie w świecie mediów. W rozmowie z Pudelkiem przekonuje, że szuka jedynie wartościowego kontentu i martwi się, że w obecnych czasach młodzi ludzie zamiast rozwijać pasje, kreują nieprawdziwy wizerunek w social mediach.
Umiejętność budowania kłamstwa i zaginania rzeczywistości. W młodych ludziach zabija się pasję, nie mają zajawek. Najważniejsze jest to, żeby się dobrze się pokazać i pokazać innym, jakie mamy wyobrażenie swojego życia.
Ma rację?