W lutym 2012 roku w klubie Willa Matrix doszło do szarpaniny, w wyniku której 23-letni wówczas Alan Andersz spadł ze schodów i uderzył głową w ciężką donicę. Aktora przewiozła do szpitala dwójka znajomych. Szybko okazało się, że celebryta doznał wylewu i jedynie trepanacja czaszki może uratować mu życie. Jak przyznaje sam Andersz, szanse na jego przeżycie były raczej niewielkie, jednak udało mu się wrócić do pełni zdrowia.
Przypomnijmy: Alan Andersz WALCZY O ŻYCIE! Pobito go na imprezie?!
We wtorkowy poranek, dokładnie 8 lat po tragicznej nocy, Alan podzielił się ze swoimi fanami wzruszającym wpisem, w którym wspomina wydarzenie, które raz na zawsze odmieniło jego życie, a także dziękuje wszystkim, którzy pomogli mu stanąć na nogi.
Dzień dobry. 18.02 Ważna data dla mnie. 8 lat temu o godzinie, o której wrzucam ten post, 2 lekarzy walczyło o moje życie na bloku operacyjnym. Nie poddali się, naprawili. Z tego co pamiętam, na zdjęciu, które trzymam, mam około 40-50 szwów. To, że lekarze się nie poddali i dokonali niemożliwego, dało mi moc do tego, żebym i ja się nie poddał. W momentach słabości bardzo często sobie powtarzałem: "Lekarze operowali mnie 7-8 godzin ze świadomością, że szanse na przeżycie mam marne i nie poddali się. To komuś ma zależeć na moim życiu bardziej niż mi?! Nie może tak być" - czytamy na oficjalnym profilu instagramowym aktora.
Andersz zaznaczył także, że od momentu powrotu do zdrowia zupełnie inaczej patrzy na życie i stara się doceniać każdy dzień.
Jestem dozgonnie wdzięczny za to, że się nie poddali. Dziękuję Sebkowi i Rafałowi, że pojechali za karetką do szpitala, dziękuję całej ekipie szpitala MSW w Warszawie za opiekę, dziękuję rodzicom za gadanie do mnie kiedy oddychała za mnie aparatura. Dziękuję wszystkim, co trzymali kciuki i wierzyli, że z tego wyjdę. Wyszedłem. Inaczej patrzę na wszystko! Jest pięknie. Życie jest piękne. Staram się przekazywać wiedzę, którą złapałem, komu tylko mogę, żeby uświadomić, że nawet z najciemniejszej doliny da się wyjść. Nie poddawajcie się kochani! Trzymam za Was kciuki! Kimkolwiek jesteś, życzę ci dobrze - zakończył, podpisując się "Alan - lat 8".
Pudelek życzy Alanowi jeszcze wielu, wielu lat w zdrowiu i radości.