Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
|
aktualizacja

Alan Andersz wspomina swój wypadek: "Lekarze operowali mnie 8 godzin ze świadomością, że szanse na przeżycie mam marne"

31
Podziel się:

Z okazji 8. rocznicy zdarzenia aktor zamieścił na swoim Instagramie wzruszający wpis. Przy okazji podziękował wszystkim zaangażowanym w jego rekonwalescencję.

Alan Andersz wspomina swój wypadek: "Lekarze operowali mnie 8 godzin ze świadomością, że szanse na przeżycie mam marne"
Alan Andersz (fot. Instagram, @alanandersz)

W lutym 2012 roku w klubie Willa Matrix doszło do szarpaniny, w wyniku której 23-letni wówczas Alan Andersz spadł ze schodów i uderzył głową w ciężką donicę. Aktora przewiozła do szpitala dwójka znajomych. Szybko okazało się, że celebryta doznał wylewu i jedynie trepanacja czaszki może uratować mu życie. Jak przyznaje sam Andersz, szanse na jego przeżycie były raczej niewielkie, jednak udało mu się wrócić do pełni zdrowia.

We wtorkowy poranek, dokładnie 8 lat po tragicznej nocy, Alan podzielił się ze swoimi fanami wzruszającym wpisem, w którym wspomina wydarzenie, które raz na zawsze odmieniło jego życie, a także dziękuje wszystkim, którzy pomogli mu stanąć na nogi.

Zobacz także: Alan Andersz o wypadku: "Miałem dwa krwiaki, wylew, przesunięcie osi mózgu, rozłupaną czaszkę"

Dzień dobry. 18.02 Ważna data dla mnie. 8 lat temu o godzinie, o której wrzucam ten post, 2 lekarzy walczyło o moje życie na bloku operacyjnym. Nie poddali się, naprawili. Z tego co pamiętam, na zdjęciu, które trzymam, mam około 40-50 szwów. To, że lekarze się nie poddali i dokonali niemożliwego, dało mi moc do tego, żebym i ja się nie poddał. W momentach słabości bardzo często sobie powtarzałem: "Lekarze operowali mnie 7-8 godzin ze świadomością, że szanse na przeżycie mam marne i nie poddali się. To komuś ma zależeć na moim życiu bardziej niż mi?! Nie może tak być" - czytamy na oficjalnym profilu instagramowym aktora.

Andersz zaznaczył także, że od momentu powrotu do zdrowia zupełnie inaczej patrzy na życie i stara się doceniać każdy dzień.

Jestem dozgonnie wdzięczny za to, że się nie poddali. Dziękuję Sebkowi i Rafałowi, że pojechali za karetką do szpitala, dziękuję całej ekipie szpitala MSW w Warszawie za opiekę, dziękuję rodzicom za gadanie do mnie kiedy oddychała za mnie aparatura. Dziękuję wszystkim, co trzymali kciuki i wierzyli, że z tego wyjdę. Wyszedłem. Inaczej patrzę na wszystko! Jest pięknie. Życie jest piękne. Staram się przekazywać wiedzę, którą złapałem, komu tylko mogę, żeby uświadomić, że nawet z najciemniejszej doliny da się wyjść. Nie poddawajcie się kochani! Trzymam za Was kciuki! Kimkolwiek jesteś, życzę ci dobrze - zakończył, podpisując się "Alan - lat 8".

Pudelek życzy Alanowi jeszcze wielu, wielu lat w zdrowiu i radości.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(31)
WYRÓŻNIONE
Nel
5 lata temu
Pamiętam ten dzień, siedział z nami chwilę, potem pojechal na tę imprezę. Szczerze mówiąc to byl czas kiedy non stop imprezowal i rzadlo kiedy byl trzeźwy. Nikt nie wierzył, że przy tak zmarnowanym zdrowiu uda mu sie to przeżyć, a jednak cuda sie zdarzają.
Betty
5 lata temu
Czyli lekcja odrobina. Brawo Ty!!!
Ktoś
5 lata temu
Ja też Ci życzę wszystkiego co najlepsze, złego unikaj.
kuzynka
5 lata temu
Te coroczne wspomnienia niektórych irytują, ale ja sądzę, że to jakiś rodzaj psychoterapii, przecież Alan codziennie ogląda blizny na czaszce i oglądał je będzie do końca życia, ja się nie dziwię, że do tego wraca, demony przeszłości. Ja mu też życzę dobrze, nie ma się co czepiać chłopaka, nie każdy jest "matką Teresą"
C4+
5 lata temu
To jakaś rodzina Thomasa Andersza z Modern Taking?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (31)
Chain48
3 lata temu
To co przeszedł to straszne, ale po co do tego ciągle wracać? To takie na siłę domaganie się uwagi.
Mmm
3 lata temu
Najbrzydsza twarz, jaką widziałam. Co będzie, jak skończy 60 lat !? Skoro teraz ma tyle zmarszczek !???? 🤣🤣🤣🤣
kuzynka
5 lata temu
Te coroczne wspomnienia niektórych irytują, ale ja sądzę, że to jakiś rodzaj psychoterapii, przecież Alan codziennie ogląda blizny na czaszce i oglądał je będzie do końca życia, ja się nie dziwię, że do tego wraca, demony przeszłości. Ja mu też życzę dobrze, nie ma się co czepiać chłopaka, nie każdy jest "matką Teresą"
Sss
5 lata temu
Opowiedz cieciu jak doszło do wypadku. Powinieneś dostać gorzej leszczu
say
5 lata temu
O mówi a ten co to zrobił siedzi cicho, życie
zxc
5 lata temu
Ile bedzie na tym jechał
No
5 lata temu
Publikujecie zapiski z pamietniczka jakiegos nieznanego kolesia. Co to za typ?
Anna
5 lata temu
Masry facrt, takich ludzi ktorzy dbaja o zdrowie i wiedza co w zyciu wazne cenie... A nie te celebrytki wypinajace tylki aby dostac reklame tanich butow...
Majk
5 lata temu
Dużo radości i zdrowia!
Ktoś
5 lata temu
Ja też Ci życzę wszystkiego co najlepsze, złego unikaj.
maxons
5 lata temu
g*wno nas to obchodzi bananowy oskarku..
Gyh
5 lata temu
A ten w kółko. Od lat jeden temat
Nel
5 lata temu
Pamiętam ten dzień, siedział z nami chwilę, potem pojechal na tę imprezę. Szczerze mówiąc to byl czas kiedy non stop imprezowal i rzadlo kiedy byl trzeźwy. Nikt nie wierzył, że przy tak zmarnowanym zdrowiu uda mu sie to przeżyć, a jednak cuda sie zdarzają.
Heee
5 lata temu
Dobrze, że dziękuje lekarzom, a nie na przykład Bogu, chociaż zdarzają się i takie przypadki xD