Gdy w 2013 roku rozpoczęto emisję Warsaw Shore, nikt nie spodziewał się, że produkcja MTV, opierająca się głównie na zakrapianych alkoholem imprezach i przygodnym seksie, doczeka się aż tylu sezonów. Czas leci, a kolejni znani z patologicznych zachowań uczestnicy postanawiają się ustatkować. Wśród tych, którym znudził niekończący się kac i zdecydowali się na założenie rodziny, znajdują się przede wszystkim Trybsonowie. W ich ślady poszła także Magda Pyznar, która w październiku minionego roku powitała na świecie córeczkę. Jak się okazuje, do grona mam dołączy niedługo również Jolanta Mróz.
W poniedziałek radosną nowiną podzielił się z fanami też Alan Kwieciński. Celebryta, który w sobotę poniósł porażkę w oktagonie, do obszernego wpisu poświęconemu gali Fame MMA, dodał informację, że wkrótce wraz z ukochaną Dagmarą powitają na świecie pociechę.
Wiem, że kurz jeszcze po sobocie nie opadł i długo nie opadnie… Przegrałem z samym sobą, nie dałem rady psychicznie. Za duża presja. Przegrałem walkę, ale wygrałem coś dużo ważniejszego, będę tatą - zaczyna Alan pod wspólnym zdjęciem z ciężarną partnerką. To jest dla mnie najważniejsze. Teraz chcę stworzyć kochającą się rodzinę i to się dla mnie liczy.
Resztę wywodu poświęcił nieudanemu pojedynkowi:
Dużo w mojej głowie się skumulowało i nie potrafiłem sobie tego ułożyć. Przyjmuje to na klatę. Wiem, że mam dużo większe umiejętności, ale nie potrafiłem przenieść tego do klatki. Teraz muszę odpocząć, wszystko sobie poukładać - tłumaczył.
Chcę bardzo, by doszło do rewanżu. Zrobię wszystko, by następny razem to moja ręka przed czasem poszła w górę. Dziękuję za te wiadomości, które od Was dostałem, oczywiście te dobre, tych złych nie biorę do głowy. Dajcie mi trochę czasu. Wrócę i Wam udowodnię, że stać mnie na dużo więcej. A teraz, za sobotę Was przepraszam - skwitował pokornie przybity przegraną Kwieciński.
Myślicie, że Alan w nowej roli poradzi sobie lepiej niż na ringu?