16 października ubiegłego roku Aldona Orman tak jak zwykle stawiła się na planie telenoweli "Klan", w której od wielu lat wciela się w postać Barbary Mileckiej. Nagle poczuła bardzo intensywny, narastający ból głowy, uniemożliwiający jej wykonanie jakiegokolwiek ruchu. Dzięki sprawnemu przetransportowaniu aktorki do szpitala i przeprowadzeniu natychmiastowej operacji, lekarzom udało się uratować jej życie.
ZOBACZ: Aldona Orman publikuje zdjęcie swojego TĘTNIAKA oraz wyznaje "Żyję i czuję się dobrze" (FOTO)
Na podstawie szeregu badań ustalono, że w głowie 55-latki znajdowały się aż 4 tętniaki. Orman cały czas znajduje się w procesie leczenia, oczekując trzeciej operacji, podczas której zostanie usunięty ostatni z nich. Specjaliści podjęli taką decyzję z uwagi na spore ryzyko udaru.
Aldona Orman przeżyła śmierć kliniczną
Problemy zdrowotne, niestety, nie omijają gwiazdy serialu TVP. Kilkanaście lat temu zachorowała na sepsę. Rozwijająca się w zatrważająco szybkim tempie choroba sprawiła, że jej organizm przestał funkcjonować. Aldona Orman przeżyła śmierć kliniczną.
Aktorka wróciła pamięcią do najbardziej traumatycznych chwil w swoim życiu. Na łamach "Faktu" zdradziła, jakich przeżyć mistycznych doświadczyła podczas tych pamiętnych kilku minut.
Początek chyba u wszystkich jest taki sam, wychodzi się z ciała i patrzy się z góry, na to co jest dookoła. Na siebie, lekarzy, ludzi, którzy są obok. Widziałam siebie leżącą na szpitalnym łóżku. Potem przechodzi się jakby do innego wymiaru. Jest tunel, jest światło, widziałam świetliste kule w przestrzeni, pewnie to dusze. Takie rzeczy są - opowiedziała.
Aldona Orman całkowicie przewartościowała swoje życie
Aldona Orman wyznała również, że posocznica i śpiączka będąca konsekwencją ciężkich przejść zdrowotnych całkowicie zmieniły jej światopogląd i hierarchię wartości. Od tamtego momentu stała się całkowicie inną osobą.
Sepsa i śpiączka sprawiły, że nastąpiła we mnie wielka zmiana w stosunku do życia, ludzi, relacji. Do wszystkiego. Gdy przeżywa się śmierć kliniczną i doświadcza przejścia do innego wymiaru, dostaje się od kogoś tam z góry pewien przekaz o tym, co ma się do zrobienia. Totalnie przewartościowałam wiele rzeczy - wyjawiła.
Przy okazji rozmowy opublikowanej w dzienniku Aldona Orman podkreśliła, że nauczyła się "zupełnie inaczej podchodzić do ludzi". Wielokrotnie pomagało jej to w walce z hejtem, który przybierał na sile wraz z prezentacją kolejnych zmian wizerunkowych. Przyznała również, że jest bardziej wyczulona na nieszczerość i złe intencje.
ZOBACZ TEŻ: Katarzyna Grochola o raku. Czeka ją kolejna tomografia. "Mam nadzieję, że wszechświat sprzyja" (WIDEO)