Koronawirus do Polski zawitał już przeszło rok temu. Tym samym zawęża się lista osób, które jeszcze nie przeszły zarażenia COVID-19. Z chorobą na przestrzeni ostatnich miesięcy zmagało się także wiele znanych twarzy, a wśród nich była para prezydencka.
Na początku lutego o tym, że Aleksander Kwaśniewski i jego żona Jolanta mają "koronę" poinformowała szefowa biura polityka. Zdradziła wówczas, że 66-latek ma podwyższoną temperaturą i męczący kaszel.
Zobacz: Aleksander Kwaśniewski jest chory na Covid-19. "Ma podwyższoną temperaturę i męczący kaszel"
Podczas niedawnej rozmowy z Faktem Aleksander martwił się, że zarówno on, jak i jego żona zapewne będą odczuwać skutki choroby jeszcze przez jakiś czas. Okazuje się, że miał rację. Jak przekazał tabloid, podczas gdy byłą głowę państwa wciąż męczy kaszel, Jola zmaga się z problemami z nerkami.
Żona nie miała gorączki, u niej hospitalizacja była dwudniowa. Ale teraz Jolę dopadło zapalenie nerek, które prawdopodobnie związane jest z przechorowanym już koronawirusem - informuje przejęty stanem zdrowia ukochanej Kwaśniewski i podsumowuje swoje zmagania z chorobą:
Przez dwa tygodnie miałem 39 stopni gorączki. Tydzień byłem w szpitalu. Otrzymywałem kroplówkę i tlen - wspomina i dodaje: Nikomu tego nie życzę.
Tata Oli wyraził także nadzieję, że wkrótce wraz z żoną pożegnają się na dobre ze skutkami przebytej "korony":
Mamy nadzieję, że wszystko idzie w dobrą stronę, choć niestety rehabilitacja jeszcze potrwa - mówi przebywający z żoną w Szwajcarii były prezydent.
Przypomnijmy, że Aleksander udał się do Szwajcarii jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia po tym, jak zmarł mąż jego rodzonej siostry. Od tamtej pory polityk stara się wspierać ją w żałobie.
Przypominamy: Aleksander i Jolanta Kwaśniewscy polecą na święta do Szwajcarii. "Nie będzie mojej córki, zięcia"
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!