Choć Aleksandra Domańska dała się poznać dzięki rolom w serialach i komediach romantycznych, spora część kojarzyć ją może również z prężnej działalności w mediach społecznościowych. To właśnie tam jakiś czas temu zainicjowała akcję "Ciało bogini za nic się nie wini", poprzez którą namawia inne kobiety do akceptacji swoich niedoskonałości. Nie dziwi zatem fakt, że Ola nie ma najmniejszego problemu z tym, by regularnie raczyć fanów zdjęciami nieco odbiegającymi od tego, co można dziś zobaczyć na większości profili znanych osób. Pewnej siebie 30-latce zdarza się przyjść na ściankę bez makijażu czy pochwalić się fotografią z nadprogramową fałdką.
Ostatnio pokusiła się o kolejny instagramowy wpis w swoim stylu. Na profilu Domańskiej pojawiło się osobliwe zdjęcie z wakacji. Na fotografii uwieczniono moment przedstawiający, jak pogrążona w lekturze aktorka zareagowała na spotkanie z krową. Jeśli wierzyć temu, co napisała pod najnowszym zdjęciem, książka o życiu erotycznym tak bardzo wciągnęła celebrytkę, że minęła chwila, zanim zorientowała się, że zwierzę, to nie książę z bajki:
Oj, wciągnęły mnie te erotyczne historie w stylu Bridget Jones tak bardzo, że jak poczułam na swej szyi ciepły oddech, byłam przekonana, że za moimi plecami właśnie zjawił się mój przyszły mąż. Zdjęcie ukazuje moment, w którym zorientowałam się, że to jednak krowa. Przynajmniej święta. Oto właśnie moje życie miłosne - czytamy.
Lubicie jej poczucie humoru?