Kilka tygodni temu Aleksandra Domańska poinformowała fanów, że zmaga się z problemami zdrowotnymi. Aktorka niedawne Święta Wielkanocne zmuszona była spędzić w szpitalu, podczas hospitalizacji pozostawała zaś w kontakcie z obserwatorami - okazjonalnie dzieląc się z nimi zdjęciami i nagraniami i opowiadając nieco o swych dolegliwościach. W Wielką Sobotę Domańska zdradziła na przykład, że zanim trafiła do szpitala, odwiedziła SOR-y w dwóch innych placówkach, a początkowo postawiona jej diagnoza była niewłaściwa. Jak wyjawiła, pierwotnie uważano, że aktorka boryka się z rwą kulszową, gdy zaś "leżała z błędną diagnozą", jej choroba postępowała. W efekcie Domańska wylądowała na szpitalnym oddziale.
Aleksandra Domańska o chorobie. Zdradziła, dlaczego trafiła do szpitala
Choć Domańska podzieliła się ze światem kilkoma szczegółami niedawnego pobytu w szpitalu, dotychczas konsekwentnie unikała wypowiadania się na temat bezpośredniej przyczyny hospitalizacji. Ostatnio aktorka gościła jednak na kanale Magdy Mołek "W moim stylu". W szczerej rozmowie z dziennikarką postanowiła m.in. powrócić pamięcią właśnie do zmagań z problemami zdrowotnymi. Mołek już na samym początku wywiadu postanowiła zapytać rozmówczynię o jej ostatnie doświadczenia. Domańska zaznaczyła, iż nie chce robić ze swojej choroby szczególnej tajemnicy, do tej pory wstrzymywała się jednak z opowiadaniem o niej publicznie, gdyż musiała "sama wszystko przetrawić". W rozmowie z Mołek aktorka zdradziła również, co dokładnie jej dolegało.
To się nazywa tak ładnie, profesjonalnie, spondylodiscitis i jest to nic innego, jak bakteryjne zakażenie kręgów i przestrzeni międzykręgowej. To się skupiło w odcinku lędźwiowym, czyli tam, gdzie kręgosłup bierze największą siłę na siebie (...). Ten mój core nie wytrzymał i się to wszystko zaczęło psuć - wyznała Magdzie Mołek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Domańska wyjaśniła, że choroba, z którą się borykała, powodowana jest różnego rodzaju infekcjami. Jak jednak zaznaczyła, ona sama nie będzie miała szansy poznać przyczyny swoich dolegliwości. Po dwóch wizytach na SOR-ze, gdzie błędnie zdiagnozowano u niej rwę kulszową i przy sześciu tygodniach życia w niewyobrażalnym bólu, aktorka zwlekała bowiem z kolejną wizytą w szpitalu.
(...) Myślałam, że jestem po prostu słaba i nie zasługuję na to, żeby trzeci raz iść na SOR i się przekonać, że pani jest mało odporna na ból. Więc tak leżałam z tą diagnozą, myśląc po prostu, że muszę cierpieć - kontynuowała.
W rozmowie z Magdą Mołek Domańska otwarcie przyznała, że była przekonana, iż po prostu nie potrafi poradzić sobie z bólem i musi poczekać, aż jej dolegliwości miną. Gdy zaś później leżała w szpitalu z kompletnie inną diagnozą, uświadomiła sobie, iż dosłownie "skazała" samą siebie na wiele tygodni bólu, którego nie były w stanie uśmierzyć leki. Aktorka nie ukrywała, że była wręcz zszokowana własną postawą - myślała bowiem, że "nie zasługuje" na to, by ponownie zgłosić się do szpitala i prosić o pomoc.
Jak ja sobie zdałam sprawę, jak nie potrafię o siebie zadbać. Co ja o sobie myślę, skoro leżę sześć tygodni w domu z takim bólem, że nie jestem w stanie wstać, bo mam jaskrawe, białe plamy przed oczami i mdleję praktycznie? (...) - wspominała w programie Mołek.
Jak zdradziła w dalszej części rozmowy Domańska, choroba położyła ją do łóżka na 6-8 tygodni, podczas których była w stanie na nowo zajrzeć w głąb siebie. Jak przyznała, "ból odarł ją ze wszelkich mechanizmów obronnych" i w związku z tym nie była w stanie uciec przed samą sobą oraz kwestiami, do których wcześniej nie potrafiła dotrzeć. Aktorka otwarcie wyznała, iż w ostatnim czasie wiele się nauczyła i odbyła swego rodzaju "przyspieszoną terapię".
Powracając później do tematu trzeciej wizyty w szpitalu, Domańska zdradziła, że gdy zaczęły jej doskwierać bolesne dolegliwości, każdego dnia była przekonana, iż wkrótce one miną. W końcu przyjaciółka po powrocie z podróży nakłoniła ją do natychmiastowego zgłoszenia się do szpitala.
(...) Ja bym tu leżała po prostu, aż bym dostała jakiejś sepsy pewnie. Jestem zdruzgotana, tym, jak siebie samą potraktowałam - dodała aktorka.