Chociaż Aleksandra Domańska ma na koncie kilka ról w popularnych produkcjach, od jakiegoś czasu najgłośniej mówi się o jej życiu prywatnym i aktywności w sieci. Kilka miesięcy temu 31-latka zdecydowała się na metamorfozę i ścięła włosy na krótko, czym wzbudziła prawdziwy zachwyt wśród swoich fanów.
Niedługo po przemianie niektórzy obserwatorzy aktorki zaczęli jednak zastanawiać się, co stoi za tak radykalną metamorfozą. Po tym, jak Domańska opublikowała w sieci fotografie w towarzystwie przyjaciółki, część internautów zaczęła za to wypytywać o jej orientację seksualną. Aleksandra podkreśliła, że nie ma czegoś takiego jak "wygląd uwarunkowany orientacją". Wkrótce okazało się jednak, że swój wygląd oraz spekulacje obserwatorów aktorka straciła główną rolę w serialu.
Wskutek nieprzyjemnego incydentu pod koniec lipca Aleksandra Domańska postanowiła zniknąć z mediów społecznościowych, usuwając konto na Instagramie.
Nie ma mojej zgody na takie zachowanie i na taki świat. (...) Na pewno powrócę do tej uroczej instagramowej przestrzeni, ale nie w ten sposób. Kto będzie chciał, na pewno mnie odnajdzie - zapowiedziała w ostatnim wpisie opublikowanym na swoim Insta Story.
Jak udało się dowiedzieć Pudelkowi chwilowy "detoks" od mediów społecznościowych był dla Domańskiej całkiem korzystny - niedawno otrzymała nawet główną rolę w nowym serialu Polsatu, gdzie wystąpi wraz z Antonim Pawlickim.
Przypomnijmy: TYLKO NA PUDELKU: Aleksandra Domańska dostała główną rolę w serialu! "Opłacało jej się WYCISZYĆ MEDIALNIE"
Okazuje się jednak, że zgodnie z zapowiedzią Domańska zdążyła już wrócić do publikowania postów na Instagramie - w tym celu postanowiła założyć całkiem nowy profil. Co ciekawe, pierwszy post na nowym koncie Aleksandry pojawił się 10 sierpnia, czyli zaledwie 11 dni po usunięciu poprzedniego profilu.
Do tej pory na Instagramie Domańskiej pojawiło się zaledwie kilka wpisów. W poniedziałek aktorka podzieliła się z fanami prawdziwie kosmiczną fotografią, którą podpisała fragmentem wiersza Kate Tempest Fire Smoke.
We wtorek podzieliła się z fanami fragmentem czytanej aktualnie lektury i swoimi przemyśleniami na temat samoakceptacji i "ciałopozytywności".
Śmiem twierdzić, że pierwszym krokiem jest praca ze swoim ciałkiem. Ja tak zaczęłam. W ciele zapisane są wszystkie wydarzenia z naszego życia. Nasze ciałko jest dzielne i mocne jak dąb. Moje ciałko jest piękne. Zawsze było piękne. Nie zawsze to widziałam. Często w oczach ludzi, którzy chcą zrobić ze mnie produkt, widzę niezadowolenie. Wciągnij brzuch, nie pochylaj zbytnio głowy, bo robi Ci się drugi podbródek...blablablibla. Zdrowe ciało - tak. 34 jako jedyny słuszny rozmiar - nie. Na zmiany potrzeba czasu, rozumiem to. Będę tą zmianą. Jestem nią. Całus. Ola - napisała.
Tęskniliście?
Zobacz również: Rozgoryczona Aleksandra Domańska ujawnia KULISY branży: "Chciano, żebym była SZCZUPLEJSZA, milsza, uśmiechnięta"