Aleksandra Domańska dała się poznać szerszej publiczności jako "celebrytka z misją", która stara się wykorzystać swoje zasięgi do szeroko pojętego aktywizmu. Aktorka propaguje ciałopozytywność, a także walczy z nienormowanymi godzinami pracy na planie.
Na początku marca z kolei Domańska zdecydowała się opowiedzieć o swojej relacji z Kościołem w obszernym wpisie na Instastory. Wyjaśniła w nim, że ma do instytucji żal o dyskryminację, walkę o pieniądze i wpływy oraz stawianie polityki ponad wiernych.
Teraz, w obliczu wojny w Ukrainie, 32-latka zapragnęła podzielić się z internautami kolejną dawką mądrości. Samozwańcza ekspertka od wszystkiego wzięła tym razem na tapet kwestię wsparcia wojsk amerykańskich, które mają w niedalekiej przylecieć do Polski. Wzburzona aktorka ni stąd, ni zowąd postanowiła przypomnieć o... wojnach i cywilach zabitych przez Amerykanów. Na potwierdzenie osobliwej tezy o tym, że "Zachód to najwięksi terroryści na świecie" 32-latka opublikowała masę informacji o konfliktach zbrojnych, które od lat prowadzą Stany Zjednoczone na Bliskim Wschodzie. Udostępniła też relacje kilku instagramowiczek, w tym aktorki Marii Janiec, która podkreśliła, że nikt dziś nie mówi o tym, że wskutek działań wojennych tysiące cywili straciło życie.
A ja napiszę tylko, że nie wierzę w nic, co podają płatne media, bo te pod dyktando USA oszukują nas od dawna - czytamy we wnioskach Janiec, które ochoczo popiera też Domańska. USA pod całkiem zgrabną do tej pory przykrywką bohaterów całego świata rozpoczęło najwięcej wojen i konfliktów zbrojnych na świecie po drugiej wojnie światowej. W których mediach na to podano? Ten "cudowny", stawiany na piedestale Zachód to najwięksi terroryści na świecie. Ale jeśli kontroluje się media, to można założyć pelerynę bohatera i pozować do zdjęć z uśmiechem i wybielonymi zębami. Działa? Niestety - jak widać - do tej pory działało. Ale ludzie zaczynają otwierać oczy.
Kiedy przyjdzie czas na rozmowę o zabitych przez amerykańskie wojsko tysiącach cywili... C Y W I L I na Bliskim Wschodzie? #rasizm #zachódtakiwspaniały - włączyła się w to Domańska. Wszędzie tam, gdzie USA jechało ze swoimi "misjami" wprowadzania "demokracji i pokoju", toczą się wieloletnie wojny, zginęły setki tysięcy cywilów, panuje głód i skrajna bieda. Dlaczego jest to tak aktualne dziś? Dlatego, że USA jest bardzo mocno zamieszane również w konflikt w Ukrainie.
Wielu użytkowników Twittera zauważyło, że to nie jest to raczej najlepszy moment na krytykowanie USA, które nie tylko jest głównym członkiem NATO, ale także obiecało Polsce ochronę i wspiera Ukrainę. W jednej z relacji Aleksandra poskarżyła się, że przez ten "apel" przylgnęła do niej łatka "rosyjskiego trolla".
To, co tłumaczę wam tutaj od początku wojny, a za to okrzyknięto mnie rosyjskim trollem - żaliła się. Nie ma dobrych i złych wojen, nie ma dobrej i złej propagandy. Ogromnie się cieszę, że wiele osób o tym mówi. Czas, żeby ludzie zaczęli otwierać oczy. Oni wszyscy są siebie warci.
Manifest celebrytek skomentował na Twitterze między innymi dziennikarz Jakub Korus z "Newsweeka", nie kryjąc zażenowania: Aleksandra Domańska (ponad 90k na IG) oraz Maria Janiec (15k) z następującym przekazem. Niby wojna, ale Amerykanie też źli. Witki opadają - ocenił.
Jak myślicie, co jeszcze mogłaby skomentować Aleksandra Domańska?