Aleksandra Grysz jest dobrze znana widzom "Pytania na śniadanie". Prezenterka od pewnego czasu zajmuje się show-biznesowymi tematami w programie. W tym roku miała też okazję sprawdzić się w roli prowadzącej na koncertach plenerowych organizowanych przez TVP.
Niestety sukcesy na polu zawodowym nie szły w jej przypadku w parze ze szczęściem w życiu prywatnym. W lipcu Grysz poinformowała na Instagramie, że straciła ciążę w trzecim miesiącu. Razem z ukochanym spodziewali się córki. Mimo trudnych przeżyć prezenterka jest gotowa do powrotu do pracy przed kamerą. Nie zabrakło jej też na prezentacji jesiennej ramówki TVP.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aleksandra Grysz opowiedziała o poronieniu
W rozmowie ze "Światem Gwiazd" celebrytka przyznała, że o jej ciąży wiedziało niewiele osób. Wtajemniczyła między innymi swoją redakcyjną koleżankę Małgorzatę Tomaszewską, która również spodziewa się dziecka. Dziennikarka ma już syna Enzo, który jest owocem zakończonego małżeństwa z Ahmetem Seyfi Yigit Tarci.
My obie wiedziałyśmy o sobie nawzajem od początku. Ja się trochę bałam. Chyba trzy tygodnie miałam termin wcześniej niż ona. Rozmawiałam z Małgosią, jak to ogłosimy, jak to zrobimy, czy razem, czy osobno, w jaki sposób. I Gosia też była jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o tym, że coś jest nie tak - mówiła.
Grysz nie ukrywa, że po stracie ciąży trudno patrzyło jej się na dzieci czy ciężarne kobiety. Najgorsze jest już na szczęście za nią i obecnie ciepło myśli o wszystkich przyszłych mamach. Nadal miewa jednak gorsze dni.
To był bardzo trudny czas, nadal jest. Bo to, że ja tutaj jestem, że się uśmiecham, że jest fajnie, to nie znaczy, że jest łatwo, kiedy zostaje się samemu w domu, w tych czterech ścianach - dodała w tym wywiadzie.
Doceniacie jej owartość?