Aleksandra Konieczna zagrała w najgłośniejszych filmach ostatnich lat takich jak: "Ostatnia rodzina", "Boże ciało", "Żeby nie było śladów" czy "Jak z pies z kotem", za które była nagradzana. Jednak największą rozpoznawalność przyniosła jej rola Honoraty w serialu "Na Wspólnej". Dwa lata temu została także bohaterką "skandalu" za sprawą swojego zachowania podczas ceremonii rozdania Orłów. W rozmowie z Pudelkiem wytłumaczyła, co było jego powodem.
Od kilku dni jaram się wodą z bąbelkami. Całe życie piłam niegazowaną i mnie po prostu "freestyluje" - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Konieczna była także bohaterką kolorowej prasy ze względu na swoje życie prywatne, w kontekście relacji damsko-męskich. W latach 90. poślubiła Andrzeja Maja. Mimo że znajomi odradzali jej ten związek, zdecydowała się na wspólne życie z reżyserem. Z tego związku na świat przyszła ich córka, Julia. Niestety, ich wspólna droga została przerwana przez problemy partnera z alkoholem.
Aleksandra Konieczna zakończyła relację z młodszym partnerem
Pocieszeniem dla aktorki okazał się młodszy partner, którego poznała na planie jednego z filmów. U jego boku odnalazła szczęście, ale o nim samym nie chciała rozmawiać w wywiadach.
Nie mam poczucia, że mój partner jest ode mnie młodszy. Po prostu jest młody. A ponieważ ja też czuję się młoda, no to oboje jesteśmy – metaforycznie – ludźmi w trampkach - mówiła w "Rewii".
Uczucie nie przetrwało jednak próby czasu. Konieczna opowiedziała o tym w rozmowie z Plejadą. Na pytanie, czy jest zakochana, odpowiedziała, że "w drzewach", a dopytywana o miłość do drugiego człowieka dodała: "Nieustannie, nieustająco i do końca moich dni - w mojej córce".
Dziennikarz nie odpuścił i dopytał, czy jest zakochana w mężczyźnie.
Nie. To zbyt skomplikowane. Nieraz nawet podszczypywałam moje koleżanki obracające się w pewnych kręgach, by mnie z kimś poznały. Na przykład z jakimś poznaniakiem – to ponoć fajni faceci. Ale mówiły mi, że jestem znana i samotna, więc trudno będzie mi kogoś znaleźć. Te cechy mnie dyskwalifikują - odpowiedziała.
W dalszej części w końcu jasno dała do zrozumienia, że jej romantyczna relacja z mężczyzną to już przeszłość.
Rozstaliśmy się. Myślę, że on był moim ostatnim parterem. Być może do tej pory powinniśmy razem być, ale stało się inaczej. Tak się po prostu życie plecie. Zakładam, że tak, jak ma się pleść. Choć samotność jest trudna do konsumpcji - dodała i zdradziła, że nie chce się już więcej zakochać.
Teraz pragnę przede wszystkim spokoju. Natomiast chciałabym się zaprzyjaźnić z jakimś mężczyzną. Oni inaczej patrzą na świat niż kobiety. Nasze punkty widzenia mogłyby się uzupełniać. Ale tych wszystkich damsko-męskich hec to już nie chcę. One burzą spokój i gmatwają w głowie - zadeklarowała.