Po sześciu latach na antenę TVN Style wrócił talk show "Miasto Kobiet". Jedną z nowych prowadzących została Aleksandra Kwaśniewska, córka byłego prezydenta, która jeszcze do niedawna zarzekała się, że nie wróci do telewizji.
Przypomnijmy: Kwaśniewska: "Nie szukam pracy w telewizji"
Ola Kwaśniewska dała się uwieść propozycji producentek talk show. Program prowadzi wraz z Marzeną Rogalską, byłą gwiazdą TVP i Olgą Łegosz, instagramerką i działaczką społeczną. Pierwszy odcinek dotyczył kobiecej przyjaźni i zahaczał mocno o temat ciąży i macierzyństwa. W tym gronie jedynie Łegosz jest mamą, jednak tym razem nie uczestniczyła w rozmowie. O macierzyństwie rozmawiały więc Rogalska z Kwaśniewską.
Marzena Rogalska stwierdziła od razu, że na poważnie traktuje rolę ciotki i chętnie wspiera znajome matki. Wtedy Kwaśniewska wbiła kij w mrowisko bardzo osobistym i - trzeba to przyznać - dość odważnym wyznaniem.
To ja będę tutaj adwokatem diabła. Z drugiej strony to jest trudne dla mnie, jako dla osoby bezdzietnej, która ma wiele przyjaciółek, które mają dzieci. Jak ta ostatnia zaszła w ciążę, to ja się czułam niemalże zdradzona. Nagle się okazało, że uczestniczę w rozmowach, które są ciągle o dzieciach, a ja nie mam nic do powiedzenia w tym temacie - przyznała na antenie Kwaśniewska.
Gdy dziecko urodziła ostatnia z przyjaciółek 40-letniej Kwaśniewskiej, w jej gronie zabrakło nagle kogoś, kto ma podobne problemy i przeżycia. Ola wolała raczej rozmawiać o psach, podczas gdy pozostałe kobiety rozprawiały o pieluchach.
Ja się czuję teraz taka troszeczkę osamotniona - wyznała córka byłego prezydenta, która nie uczestniczy we kinderbalach i tym samym coraz rzadziej spotyka się w gronie starych przyjaciółek.
Kwaśniewska stwierdziła, że to sygnał, że potrzebujemy także nowych przyjaciół, z którymi ma się podobną wrażliwość, światopogląd i poczucie humoru.
Zgadzacie się z nią?
Przypomnijmy, że Ola Kwaśniewska od dawna musi "tłumaczyć się" z tego, że nie ma dzieci: Aleksandra Kwaśniewska wciąż walczy z pytaniami o dziecko. "Latka lecą, młodsi nie będą"