Aleksandra Żebrowska zaistniała w polskich mediach jako żona Michała Żebrowskiego. Małżonkowie od lat uchodzą jednak za jedną z najbardziej zgranych par show biznesu. W trakcie 11-letniego związku doczekali się dwóch synów: Henryka i Franciszka.
Na początku marca Żebrowscy z dumą ogłosili natomiast, że spodziewają się kolejnego potomka. Od tamtej pory Aleksandra Żebrowska regularnie raczy fanów zdjęciami coraz większego ciążowego brzuszka.
Ostatnio żona Michała Żebrowskiego postanowiła podzielić się swoimi macierzyńskimi przemyśleniami na blogu Anny Lewandowskiej. Przy okazji wywiadu przyszła mama zapozowała również do kolejnej ciążowej fotografii, która pojawiła się na oficjalnym instagramowym profilu Baby by Ann.
Zobacz również: Szczera Aleksandra Żebrowska przyznaje: "Brzuch prezentuje się LEPIEJ NIŻ TWARZ" (FOTO)
W rozmowie Żebrowska opowiedziała m.in. o tym, jak czuje się w roli przyszłej mamy w cieniu pandemii. 33-latka otwarcie przyznała, że jej znudzone pociechy zdążyły już zamienić się w "zapaśników-amatorów".
(...) Codziennie siedzę w pierwszym rzędzie na ich sparingach i z przerażeniem śledzę ich postępy w nieczystych zagrywkach i poszerzającym się słowniku nie-wiadomo-skąd-zasłyszanych zwrotów (...) Do tego dodaj wielki brzuch i hormonalne huśtawki nastrojów. Jednym słowem, jest pięknie! - żartowała.
Aleksandra jest już w zaawansowanej ciąży. Dlatego też obecnie intensywnie przygotowuje się do powitania na świecie kolejnej pociechy.
Powoli kompletuję sprzęt na odległość – bo obecnie mieszkamy w górach (...) Mam nadzieję, że na sam poród zdążymy wrócić do Warszawy, wolałabym nie rodzić tu, w środku lasu - przyznała.
Żebrowska nie ukrywa, że świetnie czuje się w roli mamy. Mimo wszystko jest świadoma, że wielu rodzicielstwo wciąż kojarzy się z ograniczeniami i "zamknięciem pewnego etapu".
(...) Będąc mamą dwójki chłopaków, usłyszałam kiedyś, że “nie wyglądam jak mama”. Z jednej strony odebrałam to jako oczywisty komplement – od razu pomyślałam, że pewnie wyglądam na wypoczętą i w miarę zadbaną. A z drugiej strony, jakoś mnie to nieprzyjemnie uderzyło. Przecież to właśnie tej roli w swoim życiu tak wiele zawdzięczam - podkreśliła Aleksandra.
Żona Michała Żebrowskiego otwarcie przyznała, że była świetnie przygotowana na macierzyńskie wyzwania. Mimo doświadczenia w opiece nad rodzeństwem oraz wsparciem męża nie udało jej się uniknąć obaw.
(...) Franka urodziłam, mając 22 lata. Bycie mamą było dla mnie oczywistą ścieżką i wydaje mi się, że byłam gotowa na nieprzespane noce i te dwanaście kup dziennie – o tym trąbią wszyscy. Nastawiłam się bojowo do walki ze zmęczeniem, kupiłam kosz na pieluchy, laktator, wszystko było pod kontrolą. A tu nagle na sali porodowej oprócz dziecka urodziła się również mama – zupełnie nowa osoba, z nowymi potrzebami, emocjami i oczywiście poczuciem, że nie do końca ma do nich prawo, że powinna zachować je dla siebie. Miałam wsparcie Michała, całej mojej wielkiej rodziny – a mimo to, czułam, że coś jest nie tak. Dopiero po kilku miesiącach jakoś psychicznie odżyłam - wyznała.
Podczas wywiadu nie zabrakło również rozmowy na temat jednego z największych kompleksów wielu kobiet, rozstępów, które niedawno Żebrowska dumnie zaprezentowała światu na Instagramie.
Całe życie zmagam się z kompleksami! Bycie żoną tzw. celebryty nie pomaga – zdarza mi się czytać złośliwe komentarze na temat mojego wyglądu i stwierdzać, że z większością z nich się zgadzam! Ale obecnie bardziej jest mi po drodze walka o normalizowanie podejścia do kobiecego ciała. Szczególnie ciała, które wydało na świat życie! Chociaż rozstępy mam odkąd skończyłam 15 lat i nie miały nic wspólnego z ciążą - podkreśliła.
Przyszła mama ma również nadzieję, że z czasem kobiety staną się dla siebie nawzajem nieco bardziej wyrozumiałe.
(...) Liczę, że coraz częściej będziemy rozmawiali o sile kobiet w tym wyjątkowym czasie, że kobiety będą się nawzajem wspierały w akceptowaniu rozstępów czy nadmiaru wagi, a nie prześcigały się w sposobach na zrzucenie „brzuszka” dwa tygodnie po porodzie. Bo z tego brzuszka, po 9 miesiącach wyszedł człowiek – (...) mamy prawo wyglądać jakkolwiek i tak długo jak nam się podoba - stwierdziła stanowczo.
Coraz częściej widzi się tego typu narrację w mediach zagranicznych – rozstępy przedstawiane jako „tiger stripes” na ciele walecznej kobiety z historią, (...) gojąca się rana po cesarsce jako trofeum (...) Wierzę, że im więcej takich komunikatów trafia do młodych mam z zewnątrz, tym łatwiej jest im samym szczerze i bez kompleksów postrzegać siebie, dbać o siebie i uszanować to wszystko, czego dokonały - wyznała.
Doceniacie szczerość Aleksandry Żebrowskiej?
Zobacz również: Michał Żebrowski dziękuje żonie za "niespodziankę" z okazji 48. urodzin: "I to jest prezent! PUSTA ZMYWARKA" (FOTO)