Jeszcze niedawno wydawało się, że Jennifer Lopez w końcu znalazła miłość życia. Alex Rodriguez zdążył się już nawet oświadczyć ukochanej, a amerykańskie media obwołały ich nową "power couple" tamtejszego show biznesu. Niestety w marcu sprawa nieco się skomplikowała i pojawiły się zarzuty o zdradę.
Zobacz: Jennifer Lopez i Alex Rodriguez DEFINITYWNIE się rozstali: "Lepiej dogadujemy się jako PRZYJACIELE"
Po serii zapewnień, że Jennifer Lopez i Alex Rodriguez po prostu muszą "przepracować" pewne rzeczy w swojej relacji, para w końcu ogłosiła rozstanie. Od tego czasu gwiazda widywana jest w towarzystwie Bena Afflecka, z którym także była zaręczona wiele lat temu. Powrót "Bennifer" na łamy prasy zaskoczył nie tylko amerykańską opinię publiczną, lecz także samego A-Roda.
W ostatnich dniach coraz głośniej jest o tym, że JLo i Ben Affleck mogli dać sobie kolejną szansę. Para miała nawet zorganizować romantyczny wypad do Montany, a fani już wieszczą, że "stara miłość nie rdzewieje". Dziennikarze postanowili więc zapytać Rodrigueza o to, co sądzi o plotkach na temat odnowionej relacji Jennifer z eks partnerem. Jego odpowiedź wywołała jednak spore zamieszanie.
Yankees do boju! - wykrzyknął jedynie Rodriguez, uciekając przed dziennikarzami, o czym informuje Page Six.
O co chodzi? Otóż warto wspomnieć, że Alex przez lata grał w drużynie New York Yankees, czym szczyci się do dziś. Jednym z ich największych rywali w rozgrywkach jest Boston Red Sox, której z kolei od lat kibicuje Ben Affleck. Aktor jest tak wielkim fanem ulubionej drużyny, że niegdyś lojalnie odmówił założenia czapki z logo Yankees podczas kręcenia scen do jednej z produkcji, o czym wspomniał w wywiadzie dla The New York Times.
Zdaniem dziennikarzy, słowa Rodrigueza mogą oznaczać, że, podobnie jak w przypadku ulubionych drużyn obu panów, stoczą oni teraz bój o względy JLo, a Alex wcale nie planuje składać broni. Biorąc jednak pod uwagę doniesienia magazynu People, według których Jennifer i Ben "świetnie czują się w swoim towarzystwie" i "chętnie wspominają dawne czasy", może mu być trudno ją odzyskać...
Trzymacie za niego kciuki?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!