Ostatnio coraz częściej słyszymy o przypadkach kobiet, które zaczęły otwarcie mówić o uzależnieniu od operacji plastycznych oraz o tym, jak fatalnie nałóg wpłynął na ich zdrowie i samopoczucie. Chęć powrotu do naturalnego wyglądu zadeklarowała niedawno kontrowersyjna influencerka Mary Magdalene, która wcześniej zawiodła się na 10-kilogramowym implancie, który pewnego dnia rozsadził jej pierś od środka. Teraz z letargu wybudziła się Brytyjka Alicia Douvall. Choć kobieta nie poddała się aż tak drastycznym zabiegom, jak wspomniana wcześniej Mary, to i tak trudno byłoby znaleźć choćby skrawek jej ciała, który nie został tknięty skalpelem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alicia Douvall i uzależnienie od operacji plastycznych
Alicia Douvall miała poddać się w swoim zaledwie 43-letnim życiu aż 300 zabiegom ingerującym w strukturę jej ciała w celach "upiększających". Z tych najbardziej drastycznych operacji wymienić można przede wszystkim piłowanie żeber i korekta palców u stóp. Kobieta przyznaje, że już jako dziecko marzyła o tym, żeby upodobnić się do lalki Barbie. Na spełnienie swojego marzenia wydała rzekomo w przybliżeniu aż 5 milionów złotych.
Wszystko zmieniło się, gdy 12 lat temu Alicia została mamą. Od tamtej pory drastycznie ograniczyła wizyty w gabinecie chirurga plastycznego. W rozmowie z magazynem "The Sun" kobieta stwierdziła, że doszła do tego momentu w swoim życiu, gdy zdała sobie sprawę, że nie ma już dłużej 23 lat i że jej ciało po prostu naturalnie się zmienia.
Tragedia na stole operacyjnym - lekarz-amator skrzywdził Alicię Douvall
Niestety, zanim Douvall doszła do tej refleksji, musiała mocno sparzyć się na swej największej pasji. 43-latka przyznaje dziś, że część zabiegów, którym się poddała, była przeprowadzona w sposób sprzeczny z ogólnie przyjętymi standardami. W rozmowie z "The Sun" celebrytka opisała, jak podczas przeprowadzania liftingu twarzy "lekarz" przeciął jeden z ważnych mięśni. Jedynym ratunkiem okazał się botoks, który Alicia będzie musiała stosować co pół roku do końca życia.
Jeżeli nie wezmę odpowiedniej dawki, nie będę w stanie utrzymać płynów i pożywienia w ustach. Wygląda to tak, jakbym była po wylewie - opisuje w obrazowych szczegółach modelka.
Myślicie, że takie wyznania dadzą do myślenia innym amatorkom skalpela?