Tegoroczne Oscary cieszyły się ze strony rodaków sporym zainteresowaniem. Mowa nie tylko o nominacji dla Jerzego Skolimowskiego, lecz także o oscarowym debiucie 13-letniego Henry'ego Tadeusza, syna Colina Farrella i Alicji Bachledy-Curuś. Aktor zapowiadał, że zabierze 13-letniego syna na słynne rozdanie nagród i dotrzymał słowa, a o ich wielkim wyjściu piszą wszystkie media w kraju.
Colin Farrell zabrał syna na Oscary. Tak dziś wygląda 13-letni Henry Tadeusz
Colin Farrell i Henry Tadeusz pojawili się wspólnie na gali w identycznych smokingach i wyraźnie schlebiało im zainteresowanie, którym obdarzyli ich fotoreporterzy. 13-latek towarzyszył nawet ojcu podczas kilku wywiadów, a tym, jak wyrósł, była oczarowana nawet Nicole Kidman. Można więc uznać, że salonowy debiut latorośli aktora poszedł zgodnie z planem.
Wielu od początku zastanawiało się, jak na wielkie wyjście ojca i syna zareagowała Alicja Bachleda-Curuś. Nie jest bowiem tajemnicą, że przez wiele lat strzegła prywatności pociechy, no a w końcu dziś rozpisują się o nim media na całym świecie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Alicja Bachleda-Curuś komentuje wielkie wyjście Colina Farrella i Henry'ego Tadeusza
Na kilkanaście godzin po tym, jak Colin i Henry Tadeusz gościli na oscarowej gali, Bachleda-Curuś postanowiła zabrać głos w instagramowym poście. Na jej profilu pojawiły się dwa zdjęcia pociechy, w tym jedno wykonane podczas wydarzenia przez ojca, do których dołączyła krótki wpis. Dzięki niemu wiemy, jak odnosi się do medialnego debiutu 13-latka.
Co za noc! Jestem taka dumna z młodego mężczyzny, na którego wyrósł (zbyt szybko!) #DumnaMama #DumnyTata - napisała.
Pod postem oczywiście nie brakowało ciepłych słów zarówno od fanów, jak i od znanych znajomych aktorki. Sądząc po wydźwięku komentarzy, to Henry Tadeusz był dla nich największą gwiazdą tegorocznych Oscarów.
Słusznie?