Alicja Bachleda-Curuś wyruszyła na podbój Hollywood już ponad dekadę temu. Choć jej dorobek aktorski za oceanem wciąż czeka na przełomową rolę, to udało jej się zaznaczyć swoją obecność na amerykańskiej ziemi na wiele sposobów. Jednym z nich bez wątpienia był medialny związek z Colinem Farrellem, którego owocem jest 10-letni dziś Henry Tadeusz.
Zobacz: Alicja Bachleda-Curuś rozpływa się nad synem: "Henry kocha Polskę, polskie jedzenie i polską mowę"
Choć Alicja Bachleda-Curuś na co dzień żyje w Los Angeles, to wielokrotnie podkreślała swoje przywiązanie do rodzinnego kraju. Aktorka pojawiała się też w wielu rodzimych produkcjach, jednak w pewnym momencie nieco zniknęła z show biznesowego radaru. Ostatnimi czasy nie miała też wielu propozycji za oceanem i skupiła się na życiu rodzinnym.
Przypomnijmy: Naturalna Alicja Bachleda-Curuś chwali się wycieczką z synem: "Czy może być lepiej?!" (ZDJĘCIA)
Nie oznacza to natomiast, że Alicja porzuciła plany zawodowe, do których wraca teraz Super Express. Jak donosi tabloid, aktorka planuje wielki powrót do Polski, a wszystko w związku z intratną propozycją, jaką miała otrzymać od produkcji jednej z komedii romantycznych. Zgodnie z doniesieniami dziennika, Alicja ma wkrótce stanąć na planie kontynuacji "ambitnej" produkcji zatytułowanej 7 rzeczy, których nie wiecie o facetach.
Powstanie sequel tej komedii. Alicja zagra główną rolę damską. Będzie jej więc sporo na ekranie. To duża zmiana, bo w pierwszej części głównymi bohaterami byli panowie. Aktorzy, którzy się w nich wcielali, pojawią się w większości i tym razem - twierdzi informator tabloidu.
Zdjęcia do nowej produkcji z udziałem Bachledy-Curuś mają się rozpocząć już jesienią. Powrót aktorki do kraju może być pewnym zaskoczeniem, jednak producentom udało się ją podobno przekonać bardzo wysoką kwotą za rolę. Jak czytamy na łamach dziennika, Alicja może otrzymać za swoją pracę gażę w wysokości nawet 400 tysięcy złotych.
Myślicie, że Alicja rozgości się w Polsce na dłużej?