Dariusz Krupa postanowił przypomnieć wszystkim o swoim istnieniu. Były mąż Edyty Górniak udzielił na łamach "Faktu" krótkiego wywiadu, w którym przyznał m.in. że chciałby odnowić kontakty ze swoim pierworodnym.
Zobacz: Dariusz Krupa chce mieć kontakt z Allanem. Zadzwonił do syna: "Czekam, aż będzie gotowy na rozmowę"
Nie musiał jednak zbyt długo czekać na odpowiedź samego Allana, z którym Krupa miał ostatnio widzieć się, gdy ten miał zaledwie 10 lat. Młody raper odpowiedział na sentymentalne żale ojca w rozmowie z "Super Expressem", gdzie wymownie skomentował całą sytuację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Allan Krupa odpowiada ojcu. Mocne słowa
Okazuje się, że Allan vel. Enso wcale nie jest taki chętny do odnawiania więzi z ojcem, który, będąc pod wpływem kokainy, potrącił na pasach starszą kobietę. 19-latek nie traktuje słów Dariusza zbyt poważnie, twierdząc, że są one jedynie próbą naprawy zszarganego wizerunku.
Wiedziałem, że nie jest to próba kontaktu, bo on bardzo dobrze wie, na jakich warunkach możemy w ogóle pomyśleć o rozmowie, tylko jakaś żałosna próba poprawienia swojego wizerunku. W każdym razie próba nieudana. Jedyne, co zrobił, to ponownie przypomniał o sobie i o tym, co zrobił w przeszłości - mówił.
Syn Edyty przyznał jednak, że nie żywi do niego urazy, ale sam nie chce się z nim kontaktować. Co więcej, Enso przyznał również, że rozmowa, o jakiej jeszcze do niedawna ochoczo opowiadał sam Krupa, wcale się nie odbyła...
Nie wyglądała, bo nigdy się nie odbyła. Ostatni raz miałem z nim chwilowy kontakt na Instagramie jakiś rok temu, gdzie uświadomiłem go, co dokładnie ma zrobić, zanim w ogóle przyjdzie mi do głowy z nim rozmawiać. Myślę, że gdybym chciał, kontakt z nim w tym momencie nie byłby już problemem. Natomiast nie ma do tego powodów. Nie chcę mieć nic wspólnego z tym człowiekiem, bo się go masakrycznie wstydzę i postawiłem mu warunki naszego ewentualnego kontaktu, których po dziś dzień nie spełnił w najmniejszym stopniu - czytamy.
Na koniec Allan "życzliwie" podsumował biologicznego ojca.
W tym konkretnym temacie mama nie musi mnie wspierać, bo wie, że oboje jesteśmy tysiąc lat świetlnych od tego człowieka. [...] Życzę mu, żeby znalazł te swoje jaja, o których zawsze mówił. Poza tym niech go Bóg błogosławi - skwitował.
Dobrze robi odcinając się od ojca?