Edyta Górniak niezmiennie pozostaje jedną z największych polskich gwiazd, mimo że od lat o jej nowych dokonaniach muzycznych słychać niewiele. Zamiast tego głośno jest o osobliwych (i mocno niepokojących) teoriach, które głosi.
Mimo upływu lat piosenkarka wciąż nie traci energii do wdawania się w kolejne konflikty z koleżankami z branży, o który później rozpisują się tabloidy. Tylko w tym miesiącu diwa wdała się w utarczkę słowną z Marylą Rodowicz, która wypomniała jej niepojawianie się na próbach, a także miała spięcie z Paullą, której z kolei zarzuciła, że od lat ma na jej punkcie obsesję. Dostało się też "bezczelnemu" dziennikarzowi, który śmiał zapytać Edi o zapowiadaną od lat płytę...
Tymczasem w niedzielę Górniak miała wyjątkową sposobność do świętowania - to właśnie wtedy przypadają 49. urodziny naczelnej skandalistki polskiego show biznesu. Z tej okazji jubilatka pokusiła się na specjalny komunikat dla fanów, w którym posłużyła się znanym chyba tylko sobie i jej największym wielbicielom szyfrem.
Ciekawe co bym robiła, gdybym nie miała serca kochać ludzi - gdybała. Oddałam wam 31 lat czasu mojego życia na ziemi. Reszty nie liczę. Te lata najważniejsze. Razem ponad wszystko. Ponad czas.
Świeżo upieczona 49-latka mogła też liczyć na życzenia od swojego ukochanego synka, Allanka. 17-latek udostępnił na Instagramie wspólne zdjęcie, na którym z czułością całuje mamę w czoło.
Wszystkiego najlepszego, mamuś! - życzył Krupa.
Pudelek również życzy Edycie wszystkiego najlepszego!