Koronawirus zatacza coraz szersze kręgi, paraliżując nie tylko światowe gospodarki, ale i dogłębnie zmieniając codzienność większości społeczeństwa. Wśród kilkunastu milionów zarażonych można wymienić wiele osób publicznych.
Do zmagania się z groźnym wirusem przyznali się między innymi: książę Karol, Adam Małysz, Olga Kurylenko czy Antonio Banderas. Jakiś czas temu okazało się, że COVID-19 pojawił się nawet na planie popularnego serialu.
Zobacz: Reżyser "Przyjaciółek" potwierdza, że jedna z aktorek ma KORONAWIRUSA! "Wszyscy jesteśmy przerażeni"
Ostatnio głos w sprawie przebytego koronawirusa zabrała Lena Dunham. Reżyserka serialu Dziewczyny opowiedziała o skutkach, jakie ze sobą niesie, zdradzając, że do dzisiaj miewa między innymi opuchnięte dłonie i stopy oraz bolesne migreny.
Opowiedzieć o powikłaniach związanych z koronawirusem postanowiła również Alyssa Milano, która o zarażeniu poinformowała w kwietniu. Aktorka znana z serialu Czarodziejki zamieściła w sieci wideo, w którym pokazała, jaki wpływ na stan jej włosów miał COVID-19.
Pomyślałam, że pokażę, co COVID-19 robi z włosami. Potraktujcie to poważnie - czytamy pod nagraniem.
To jest szczotka do rozczesywania włosów. Moja ulubiona szczotka. Jak widać, w tej chwili nie ma na niej włosów - mówi ubrana w szlafrok 47-latka, a następnie, czesząc się, pokazuje zaskakująco dużą ilość włosów, które pozostały na szczotce po wykonaniu zaledwie kilku ruchów.
Po jednym szczotkowaniu - mówi Alyssa, trzymając w ręku własne włosy.
Na koniec celebrytka pokusiła się o krótki apel: Noście maski.
Pod wpisem Milano zaroiło się od komentarzy osób borykających się z tym samym problemem:
"Mam ten sam problem, biorę dużo witamin i nic", "Dokładnie jak w przypadku mojej przyjaciółki: Straciła smak, węch i traci też włosy", "To przydarzyło się też mi i mojej siostrze" - czytamy.
Dobrze, że pokazuje, jak wygląda rzeczywistość po koronawirusie?