Po wystartowaniu Hell's Kitchen Wojciech Basiura Modest Amaro stał się jednym z najpopularniejszych restauratorów w Polsce. Żeby zjeść w jego Atelier, klienci muszą zapisywać się z 3-miesięcznym wyprzedzeniem. Jak powiedział nam podczas nagrań do kolejnego sezonu show, było tak zawsze, jeszcze zanim trafił do Polsatu.
"Hell's Kitchen" daje mi plusy finansowe, zero ściemy. Ale właśnie nie jest to kwestia większej klienteli, bo od początku istnienia 60% gości to ludzie zza granicy. Dalej niż 3-miesięczny dystans nie rezerwujemy. To wyprzedzenie towarzyszyło nam jeszcze zanim trafiłem do telewizji - wyjaśnia. Minus jest taki, że czas mojej rodziny jest zakłócony, bo poświęcam go na zdjęcia albo autografy, albo coś bardziej namolnego.
Przypomnijmy, że w Atelier Amaro nie mógł zjeść nawet Bronisław Komorowski.