Wojciech Modest Amaro postanowił skorzystać z popularności zdobytej dzieki Hell's Kitchen i wkręcić 5-letniego syna do telewizji. Nicolas był jednym z jurorów ostatniego odcinka. Amaro chwali się, że syn odziedziczył po nim talent i błyskawicznie rozpoznaje smaki. Celebryta odpowiedział też na zarzuty, jakie pojawiły się po występie Nicoalasa w telewizji. Zapewnia, że nie będzie zmuszał syna do związania swojej przyszłości z gastronomią.
Syn jest taką moją kopią. Jest spokojny i opanowany, ale do czasu. Myślę, że ma dużą smykałkę do jedzenia, rozpoznaje smaki błyskawicznie, więc działają tutaj geny. Nie będę go jednak popychał w kierunku gastronomii. Będę próbował pokazywać mu inne ciekawe rzeczy, może do którejś będzie miał talent. Jeśli ostatecznie wybierze gastronomię, to czemu nie.
Nie popycha go? Czyżby? Ciekawe, dlaczego załatwił mu występ w Hell's Kitchen...
Źródło: Newseria Lifestyle