Johnny Depp i Amber Heard już od miesięcy wytaczają najcięższe działa w toczącej się batalii sądowej. Od kiedy ich małżeństwo rozpadło się w oparach skandalu, oboje regularnie stają przed majestatem prawa z nadzieją, że sąd w końcu przyzna im rację. Na razie jednak nic nie zapowiada tego, aby toczące się procesy chyliły się ku końcowi.
Zobacz: Johnny Depp uderza w Amber Heard w kolejnym dniu zeznań: "Piła dwie, trzy butelki wina DZIENNIE"
Na tym etapie można już chyba śmiało uznać, że zacięta bitwa między byłymi kochankami mocno zaszkodziła ich wizerunkom. Szczegóły toczących się procesów nie tylko pogrążyły obie strony konfliktu, ale na dodatek jeszcze mocniej uwydatniły to, jak toksyczna była ich relacja. Jedną z najnowszych rewelacji w sprawie jest to, że Amber Heard miała rzekomo wypróżnić się na ich wspólne łóżko w akcie zemsty. Tak przynajmniej twierdził w sądzie Johnny Depp.
Przypomnijmy: Johnny Depp oznajmia w sądzie: "Postanowiłem odejść od Amber Heard, gdy WYPRÓŻNIŁA SIĘ NA ŁÓŻKO"
Jak donosił na początku lipca portal Daily Mail, aktor miał zeznać przed majestatem prawa, że postanowił się rozwieść z Amber po tym, jak pozostawiła na jego łóżku fekalia. Zgodnie z jego słowami, aktorka miała określić "incydent kałowy" jako niegroźny żart, jednak najwyraźniej go to nie przekonało. Jednocześnie kolejny raz zaprzeczył, że kiedykolwiek podniósł rękę na żonę, co ta stara mu się udowodnić już od miesięcy.
Postanowiłem od niej odejść, gdy wypróżniła się na łóżko. (...) To jest bardzo istotna część mojego kodeksu honorowego, nigdy nie uderzyłbym kobiety - niezależnie od warunków i chwili - cytował słowa Deppa Daily Mail.
Jak nietrudno się domyślić, nieco inne zdanie na ten temat ma sama Amber Heard. The Post Tuesday uzyskał komentarz osoby reprezentującej aktorkę, w której jednoznacznie stwierdzono, że wysnute przez Deppa oskarżenia nie mają żadnego pokrycia z rzeczywistością. Amber i jej obrońca uważają też, że jest to nikczemna próba odwrócenia uwagi od tego, co jest meritum sprawy, czyli przemocy domowej.
Te oskarżenia są nieprawdziwe i zostały sfabrykowane tylko po to, aby ośmieszyć Amber Heard w mediach. Dowody wskazują na to, że to Johnny Depp planował taki "dowcip" od lat i pokrywa się on z jego rynsztokowym poczuciem humoru. Osoby go reprezentujące chcą zawładnąć nagłówkami poczytnych gazet kosztem prawdy i odwrócić uwagę od prawdziwego problemu, czyli przemocy domowej - czytamy.
Co ciekawe, w toku śledztwa dowiedzieliśmy się też, że gosposia pary postanowiła uwiecznić ten "pamiętny moment" i przedstawiła go już w sądzie.
Zdjęłam z łóżka kołdrę i zobaczyłam na nim dużą kupę fekaliów. To było przerażające i absolutnie odrażające. To nie były psie odchody, tylko ludzkie. Sprzątałam po ich psach wiele razy i nigdy wcześniej nie załatwiały się na łóżko - zeznała wyraźnie zdegustowana Hilda Vargas.
Cieszycie się, że tak istotne poszlaki w sprawie omawiane są na oczach całego świata?