Mało kto pamięta już chyba o Amber Rose - "modelce", która znana jest dzięki krótkiemu romansowi z Kanye Westem i przyjaźni z Blac Chyną. Obie panie kilka lat temu postanowiły wytoczyć wojnę Kardashiankom i publicznie zmieszać je z błotem. Poszło oczywiście o miłosne relacje, w które uwikłana była połowa medialnego klanu.
Zobacz: Amber Rose chce 10 MILIONÓW DOLARÓW od Kanye Westa! Straszy, że opowie o jego "brudnych sekretach"
Amber Rose była wówczas zazdrosna o Kim, a jej koleżanka o Kylie Jenner, z którą związany był ojciec dziecka Chyny - Tyga. Żeby zrobić raperowi na złość, Blac zaczęła spotykać się z Robem Kardashianem. Niestety ich burzliwy związek zakończył się wraz ze zniszczeniem przez Chynę piernikowej chatki Roba...
Przypomnijmy: Blac Chyna złożyła wniosek o ODDALENIE oskarżeń Roba Kardashiana! Jednak nie dusiła go ładowarką do telefonu?
Amber ma ewidentnie słabość do raperów. Ma już syna z Wizem Khalifą, a obecnie spotyka się z bogatym kolegą Tygi - Alexandrem "AE" Edwardsem, któremu również urodziła syna.
Para jest tak pewna swoich uczuć, że zdecydowała uwiecznić je w postaci tatuaży na twarzach. Amber postawiła na imiona synów - Bash i Slash, a jej chłopak na daty ich urodzin oraz imię Slasha, którego spłodził. Niestety, sentymentalny gest nie przypadł do gustu fanom modelki, którzy skrytykowali ją na Instagramie. Modelka postanowiła odpowiedzieć na docinki w typowy dla siebie sposób.
Piękno nie jest tym, co znajduje się na zewnątrz... Liczy się to, co jest w środku. W środku mojej c*pki i serca - skomentowała dosadnie pod seksownym zdjęciem. Niektórzy twierdzą, że jestem "za ładna" na tatuaż na twarzy, inni, że za brzydka. Morał tej historii jest taki, że trzeba w życiu robić to, na co ma się k*rwa ochotę.
Fajna rada?