W środowy wieczór program Ameryka Express powrócił na antenę TVN. W roli prowadzącej zadebiutowała Daria Ładocha, która zastąpiła Agnieszkę Woźniak-Starak.
W drugiej edycji udział biorą: Paweł Deląg i Dariusz Lipka, Karolina Pisarek i Marta Gajewska-Komorowska, Patrycja Markowska i Żaneta Lubera, Grażyna Wolszczak i Filip Sikora, Grzegorz Collins i Rafał Collins, Marcin Różalski i Bartek Fabiński, Iwona Burnat i Reggie Benjamin, Małgosia Heretyk i Ernest Musiał.
Tym razem na miejsce zmagań wybrano Gwatemalę. Podróż rozpoczęła się w mieście Antigua. Na miejscu uczestników powitał fotograf, który zrobił im zdjęcia do promocji programu. Na sesji zabrakło Pawła Deląga i Patrycji Markowskiej.
Wczoraj się kontakt urwał przed dziesiątą - powiedziała jej koleżanka z pary.
Pojawili się za to funkcjonariusze miejscowej policji, którzy stwierdzili, że na ulicy nie wolno robić zdjęć bez pozwolenia i zabrali całą grupę na komisariat. Różal dał fotografowi na przechowanie nóż, który miał przy sobie.
Niedobry nóż, dużo złego zrobił - powiedział mistrz KSW.
Uczestnicy zostali zapędzeni pod ścianę, gdzie puszczono im nagranie z Darią Ładochą. Prowadząca ogłosiła rozpoczęcie wyścigu. Uczestnicy otrzymali w kopertach zdjęcia Wzgórza Krzyża, do którego mieli dotrzeć i tam przepakować plecaki.
Żaneta i Darek stresowali się nieobecnością Patrycji i Pawła. Okazało się, że są cali i zdrowi, ale... na Kostaryce.
Zasnęliśmy, okazało się, że musieliśmy poczekać na kolejny lot - wyjaśniła piosenkarka.
Koleżanka Patrycji miała na to własną teorię.
Byli kiedyś parą, więc trochę wyglądało jakby przyjechali tam na randkę - stwierdziła.
Tymczasem reszta grupy była zajęta wyścigiem. Różal i jego kolega żartowali z modelek, które w panice próbowały złapać stopa.
Ja je tam nawet zaniosę na metę, niech sobie dziewusie wygrywają - powiedział wytatuowany zawodnik.
Reggie Benjamin pochwalił się, że w podróż po Gwatemali zabrał "garnitur i ładne buty Gucci". Warunki na miejscu chyba nieco zaskoczyły parę z Kalifornii.
Nie byłam na to przygotowana. Myślałam, że będą przewozić nasz bagaż - narzekała Iwona.
Oni mogą być takim czarnym koniem w tych lakierkach i firmowych ubraniach - stwierdzili bracia Collins.
Na wzgórzu uczestnicy zaczęli przepakowywać się do plecaków.
Kupiłeś mi za ciasne buty, debilu! - krzyczał na brata Grzegorz Collins.
Uczestnicy mieli dotrzeć do San Lucas Toliman. Iwona uparła się, że musi zabrać ze sobą maskotki symbolizujące jej pieski: Toby'ego i Pucci'ego.
Bartek Fabiński i Różal mieli problem ze znalezieniem transportu.
Nagle się okazało, że Różal wygląda jak gang, który jest w Gwatemali. Wszyscy się boją Rózala - wyjaśniła przyjaciółka Patrycji Markowskiej.
Wytatuowany zawodnik KSW postanowił przekupić kierowcę nożem. Transakcja się powiodła. Tymczasem Reggie i Iwona przeżywali ciężkie chwile w trakcie podróży "na pace". Kierowca jechał bardzo szybko i Benjamin się wystraszył.
Zginiemy, prawie urwało mi rękę! - wołał.
OMG, we're gonna umrzeć - dodała przerażona Iwona.
Z kolei modelkom w trakcie jazdy autobusem zachciało się siku. Na szczęście udało im się ubłagać kierowcę, żeby poczekał, kiedy one pójdą "w krzaki".
Jako pierwsi na miejsce dotarli bracia Collins, a po nich Małgosia Heretyk z narzeczonym i modelki. Pary starły się ze sobą w grze o amulet. Uczestnicy musieli wyłowić i dowieźć na brzeg jak najwięcej wodorostów z jeziora. Bracia tradycyjnie wyzywali się od "lamusów i debili", dziewczyny próbowały się nawzajem motywować i uspokajać, a narzeczony Małgosi przekonywał ją o swoim uczuciu.
Idzie się zakochać od nowa - stwierdził.
Konkurencja zakończyła się zwycięstwem modelek, których koszyk z wodorostami był najcięższy. Dziewczyny wygrały amulet o wartości pięciu tysięcy złotych. Jako dodatkową nagrodę otrzymały telefon.
Wyścig ruszył dalej. Bracia Coliins coraz silniej zaczęli rywalizować z modelkami. Postanowili skorzystać z transportu, który załatwiły sobie dziewczyny. Obie strony były chyba z tego faktu zadowolone.
Bracia Collins są odważni, inteligentni, cwani, mają szasnę na wygraną - komplementowały rywali Karolina i Marta.
Są bardzo atrakcyjne i dla nich większą łatwością będzie znaleźć podwózkę i nocleg - stwierdzili bracia.
W pewnym momencie ogłoszono koniec wyścigu i pary musiały znaleźć nocleg. Reggie wyraźnie cierpiał.
Nie lubię się pocić. Nie lubię, kiedy brudzą mi się paznokcie. Nigdy nie nosiłem swojego bagażu tak długo. Mam kogoś do noszenia bagażu i kogoś, kto mnie podwozi, a tutaj muszę wszystko robić sam - narzekał.
Gdy w końcu udało mu się znaleźć nocleg, powitał gospodarza słowami: "Ładny dom, też mamy ładny, wielki dom, w Kalifornii!".
Następnego dnia Patrycja Markowska i Paweł Deląg dotarli wreszcie na miejsce i rozpoczęli pokonywanie trasy od początku. Grupa ścigała się do Chichicastenango. Tym razem uczestnicy mieli do zaliczenia dwuetapową misję. Musieli utkać fragment tkaniny, a następnie znaleźć kobietę ubraną w strój z materiału odpowiadającego otrzymanej próbce.
Okazało się, ze nie mam talentu tkaczego - stwierdziła Żaneta.
Modelki wspierały się w zadaniu telefonem, a bracia Collins skrupulatnie notowali wszystko na kartce. W pewnym momencie doszło między nimi do ostrej kłótni.
Milczeć to on może kazać, k***a, psu, a nie mi! - powiedział obrażony Grzegorz.
Ostatecznie jednak pogodzili się i dokończyli zadanie. Na metę udało się dotrzeć także Markowskiej i Delągowi. Paweł zaliczył gafę, bo nie poznał Darii Ładochy i zapytał ją o imię, mimo że podobno chodzą razem na siłownię.
Pierwsi na miejscu byli Grażyna Wolszczak i jej syn, Filip, i to oni otrzymali immunitet oraz przeszli automatycznie do trzeciego odcinka.
Oglądaliście?